Kierowca w Polsce nie ma łatwo. By jeździć po polskich autostradach najlepiej byłoby mieć jedną aplikację, dwa urządzenia w samochodzie, a na dodatek trzymać w portfelu trochę gotówki. Bo gdzie nie pojedziesz, tam inne metody płatności.
Jedziesz A2 z Warszawy na Zachód? Za część trasy ze Strykowa do Konina możesz zapłacić gotówką, kartą lub wykorzystując elektroniczny system ViaToll. Za Koninem do wyboru będzie już tylko gotówka i karta. Jedziesz na północ, trasą A1? Masz do wyboru system AmberGo (i aplikację Autopay), którą zapłacisz za odcinek od Torunia do Gdańska. Na A4 na odcinku Bielany Wrocławskie – Sośnica znów można płacić systemem ViaToll (odbiornik w aucie) lub w kasach.
Na trasie z Katowic do Krakowa możesz z kolei wybrać inny system elektroniczny A4Go (również odbiornik w aucie).
- Kierowcy samochodów osobowych faktycznie mogą mieć problemy w połapaniu się, gdzie i jak mogą płacić. Więc najbezpieczniej mieć ze sobą kartę lub gotówkę, bo tak zapłacimy wszędzie. Polska już dawno powinna była doczekać się jednolitego i nowoczesnego systemu poboru opłat. Jak do tej pory wszystkie rządy miały jednak z tym problem - mówi money.pl Adrian Furgalski, ekspert ds. transportu w zespole doradców gospodarczych TOR.
- Bramki pewnie z dróg nie znikną, ale jedna aplikacja i jeden system poboru opłat dla wszystkich autostrad byłaby dobrym początkiem zmian na drogach - dodaje. - Skoro Ministerstwo Infrastruktury chce promować takie rozwiązanie, to powinno wciągnąć od systemu wszystkich. I własne trasy, i drogi koncesjonowane. Inaczej się nie uda, czas usiąść do stołu - zachęca Furgalski.
Aplikacja - nowy pomysł
Ministerstwo Infrastruktury przekonuje, że zna ten problem i pracuje nad jego - przynajmniej częściowym - rozwiązaniem.
- Podejmujemy już działania, by nowoczesny i jednolity system płatności objął wszystkie autostrady w Polsce - mówi w rozmowie z money.pl Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury. Szczegółów rozwiązań zdradzać jeszcze nie chce, ale przyznaje, że jeszcze podczas tych wakacji kierowcy powinni spodziewać się nowości.
- Resort infrastruktury planuje w przyszłości wprowadzenie metody płatności opartej na tzw. "video tollingu" (kamerach czytających rejestracje - red.), która objęłaby odcinki autostrad A2 i A4 zarządzane przez stronę publiczną - dodaje. Jednocześnie jednak do systemu zachęcani są prywatni koncesjonariusze. I to oni najszybciej mogą odpalić u siebie takie rozwiązania.
Jak przyznaje, rozmowy z niektórymi zarządzającymi trwają już od dłuższego czasu. Ministerstwo zdaje sobie sprawę, że stworzenie kilkunastu różnych systemów płatności na kolejnych autostradach nie jest rozwiązaniem problemu korków przy bramkach w długim terminie.
W tej chwili tylko GTC, koncesjonariusz autostrady A1, w porozumieniu z Ministerstwem Infrastruktury, rozszerzył automatyczną metodę płatności. Autostradą na odcinku od Torunia do Gdańska i w drugą stronę można przejechać bez biletów i płacenia metodą tradycyjną na bramkach wyjazdowych. Wystarczy telefon. Kamery rejestrują wjazd i wyjazd samochodu i pobierają automatycznie opłatę. Do działania wystarczy aplikacja przygotowana przez firmę Blue Media – Autopay.
System działa na wszystkich bramkach równolegle z tradycyjnym systemem płatności.
Dodatkowo na każdym placu znajdują się bramki, które mogą obsługiwać wyłącznie automatyczne transakcje AmberGO.
Nie jest tajemnicą, że nad podobnym systemem pracuje Stalexport, czyli zarządzający autostradą A4 na odcinku pomiędzy Katowicami a Krakowem. Gdyby resort chciał budować grupę korzystających z jednego systemu, to Stalexport byłby naturalnym partnerem dla GTC.
W efekcie takiej zmiany jadący 152 km drogi A1 z Gdańska do Torunia płaciliby tak samo, jak jadący 61-kilometrowym odcinkiem drogi A4 z Mysłowic do Krakowa.
Autostrada Wielkopolska czeka
Kolejnym rozmówcą powinny być Autostrada Wielkopolska I i Autostrada Wielkopolska II. To zarządzający aż 255 km drogi A2 ze Świecka do Konina. W tym przypadku pewne jest jednak, że o kamerach nad bramkami i płatnościach mobilnych można zapomnieć. Przynajmniej na razie.
- Temat wprowadzenia elektronicznego poboru opłat jest przez nas analizowany - money.pl Zofia Kwiatkowska, rzecznik spółki Autostrada Wielkopolska. - Pracujemy nad wprowadzeniem systemu, który będzie miał możliwość współpracy z Nowym Krajowym Systemem Poboru Opłat, który przygotowywany jest przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Obecnie nie wiemy, czy dopuszczalna formą będzie dla państwa video tolling, na którym swoje aplikacje oparli koncesjonariusze A4 i A1 - dodaje.
Główny Inspektor Transportu Drogowego zapewnia, że w ciągu dwóch lat ma zacząć działać nowy elektroniczny system poboru opłat za przejazd drogami krajowymi. Szczegóły nie są jednak znane, wciąż opracowuje je Instytut Łączności. Wdrożenie jest planowane dopiero na 2021 rok.