Nieoficjalnie z resortu finansów money.pl dowiedział się, że zerowy PIT najpewniej będzie potraktowany jako ulga podatkowa. To oznacza, że zaliczka na PIT będzie każdego miesiąca pobierana z pensji. A – po złożeniu deklaracji rocznej – pracownik objęty zerowym PIT-em dostanie zwrot podatku.
Z "Nowej Piątki" PiS, zaprezentowanej przez rząd na ostatniej prostej przed wyborami, kasa skapnie prawie dla każdego – tylko w różnym wymiarze. By zrealizować wszystkie obietnice, trzeba obciążyć budżet o dodatkowe 42 mld zł rocznie, ale rząd zapewnia, że da radę.
Dwa z pięciu programów dotyczą pracowników. Starsi niż 26-letni mogą liczyć na zaledwie kilkadziesiąt-kilkaset złotych rocznie, co innego młodsi. Dotąd wielu z nich podnosiło larum, że zawsze są pomijani przez polityków – nie mają dzieci, zaczynają się dorabiać, są ambitni, ale nic nie dostają.
No i masz młodzieńcze – rząd PiS da ci trzynastą pensję każdego roku. Jak wynika z wyliczeń money.pl, dzięki zerowemu PIT dostanie ją każdy zatrudniony na umowę o pracę lub zlecenie, który ma mniej niż 26 lat.
Warto pamiętać, że zerowy PIT będzie przysługiwał jedynie osobom z pierwszego progu podatkowego, czyli 18-procentowego. Jednak, by zaliczać się do drugiego progu, czyli 32 proc., trzeba zarabiać ponad 7 tys. zł netto miesięcznie. Dokładnie dochód roczny musi przekraczać 85 tys. 528 zł na rękę, co daje 7 127,33 zł netto miesięcznie.
Czytaj także: Zerowy PIT. Przedsiębiorcy jedynym wyjątkiem
Dla zobrazowania ile konkretnie pieniędzy wróci na konto młodego pracownika, posłużymy się trzema przypadkami pracowników zatrudnionych na umowę o pracę. Do wyliczeń bierzemy osoby zarabiające pensję minimalną, średnią krajową oraz takich, których dochód miesięczny na styk łapie się jeszcze na pierwszy próg podatkowy.
Z danych GUS za 2019 r. wynika, że Polacy średnio zarabiają 5 tys. zł brutto. Minimalna krajowa to 2250 zł brutto. Z kolei zarobki rzędu 10 tys. 130 zł brutto pozwalają na rozliczanie się w oparciu o pierwszy próg.
Jeżeli pracownik przed ukończeniem 26 roku życia zarabia minimalną krajową będąc zatrudnionym na umowę o pracę, to brutto dostaje 2250 zł miesięcznie. Na rękę dostaje 1 633,78 zł.
Dzieje się tak, ponieważ od 2250 zł odlicza się: 219,60 zł na składkę emerytalną, 33,75 zł na ubezpieczenie rentowe, 55,13 zł na chorobowe, 174,74 zł na zdrowotne. 133 zł to zaliczka na PIT.
Przy zerowym PIT młody pracownik otrzyma zwrot zaliczki PIT ze skarbówki, po złożeniu deklaracji rocznej. Na jego konto wpłynie 1596 zł netto – co można potraktować jako 13. pensję.
Im wyższe zarobki, tym większa "trzynastka". Jeśli młody pracownik zarabia 5 tys. zł brutto (co wg GUS-u jest średnią krajową) to na rękę dostaje 3 tys. 550 zł i 19 gr.
Ubezpieczenie emerytalne od kwoty brutto zabiera 488 zł, rentowe 75 zł, chorobowe 122,50 zł, a zdrowotne 388,31 zł. Zaliczka na PIT to 376 zł.
Przy zwolnieniu z PIT młody pracownik dostanie zwrot – 4 tys. 512 zł na rękę za pełen rok podatkowy.
Młodzi rekordziści, których ze świecą szukać, zarabiający 10 tys. 130 zł brutto na rękę, dostają 7 tys. 124 zł i 46 gr.
Ubezpieczenie emerytalne od tej kwoty ściąga z pensji każdego miesiąca 988,69 zł, rentowe 151,95 zł, chorobowe 248,19 zł, zdrowotne 786,71 zł. Zaliczka na PIT - 830 zł.
Zwolnieni z podatku zyskaliby 9 tys. 960 zł rocznie.
- Zerowy PIT ma się dobrze kojarzyć. To ma pomóc w decyzji o pozostaniu w Polsce – twierdzi premier Mateusz Morawiecki.
Projekt ma zostać zgłoszony do końca marca, do konsultacji trafi w kwietniu. Na przełomie maja i czerwca zostanie przyjęty przez rząd, później parlament, a na końcu trafi do podpisu na biurko prezydenta.
Ustawa wejdzie w życie 1 października. Jeśli będzie uwzględniała cały rok podatkowy 2019 – pracownicy do 26 roku życia pierwszą "trzynastkę" dostaną już w 2020 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl