W piątek oczy wielu Polaków - ale również naszych zachodnich sąsiadów - skierowane były na Świnoujście, gdzie z wielką pompą otwarto długo wyczekiwany tunel pod Świną, łączący wyspy Uznam i Wolin. Po przemowach oficjeli goście przeszli tunelem z jednej wyspy na drugą. Około godz. 14 odbył się w nim bieg, po czym podwodnym połączeniem przejechali rowerzyści. Przypomnijmy, że obie grupy - biegacze i cykliści - na co dzień nie będą miały wstępu do tunelu.
Ostatnim etapem przed praktycznym otwarciem tunelu były wycieczki mieszkańców, którzy mogli się przejechać tunelem specjalnymi pojazdami z wagonikami. Natomiast o godz. 20 nastąpił moment, na który faktycznie czekano - udostępnienie "rury" do ruchu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypominamy: znaki w tunelu pod Świną nie są ozdobą
Tunel, jak sprawdziliśmy podczas pierwszego przejazdu, spełnia oczekiwania. W porównaniu z jedyną dostępną do tej pory możliwością - przeprawą promową - w końcu bez problemów i czekania można przemieszczać się między jedną stroną miasta a drugą.
Przejazd tunelem pod Świną zajmuje dosłownie kilka minut. Władze miasta zapowiadały, że będzie to około trzy-cztery minuty, ale w piątek wieczorem zajęło nam to około ośmiu minut. Widać efekt nowości, bo zainteresowanie kierowców było bardzo duże i strumień samochodów w tunelu kilka razy się zatrzymywał. Jechaliśmy średnio z prędkością około 20 km/h, maksymalnie udało nam się osiągnąć 40 km/h.
Zaznaczmy przy tym, że ograniczenie prędkości wynosi tu 50 km/h. Warto to zapamiętać (przypomną o tym oczywiście rozmieszczone w tunelu znaki), bo cały obiekt jest objęty odcinkowym pomiarem prędkości.
Tunel wyposażony jest w ponad 140 kamer. Monitoring i OPP mają sprawić, że nie powtórzą się bezmyślne wybryki w postaci np. zatrzymywania się na jezdni, by zrobić zdjęcie, czy też szaleńczej jazdy. Takie przypadki widzieliśmy np. po otwarciu tunelu na drodze ekspresowej S2 w Warszawie. Kary się nie uniknie.
Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker opublikował na Twitterze zdjęcia z monitoringu z pierwszych minut po otwarciu tunelu:
Niemcy pod wrażeniem tempa budowy
Z tunelu będą korzystać nie tylko Polacy. Niemcy, których spotkaliśmy w dniu otwarcia obiektu, chwalili inwestycję i przyznawali, że może im ułatwić podróże do Polski. - Na pewno teraz będzie więcej niemieckich turystów po polskiej stronie - mówił nam Alexander Loew, dziennikarz "Ostsee Zeitung". Dodawał jednocześnie, że na większą liczbę turystów z Polski czeka także branża turystyczna w Niemczech. Tunel, jak twierdził, przyniesie korzyści obu krajom. - Polska dokonała niesamowitej rzeczy - komentował, zwracając przede wszystkim uwagę na czas realizacji inwestycji.