S-400 to najnowocześniejszy i najbardziej podziwiany przez zagranicznych ekspertów rosyjski przeciwlotniczy system rakietowy. Moskwa przekonuje, że jest zdolny zwalczać wszelkie powietrzne cele poza rakietami balistycznymi. W niektórych przypadkach ma być skuteczniejszy niż amerykański system Patriot.
Według Moskwy, w tym samym czasie ma zwalczać 10 celów, do których naprowadza jednocześnie nawet 20 rakiet. Cytowany przez PAP rosyjski wicepremier Jurij Borisow stwierdził, że podpisanie z Turcją kontraktu ws. zakupu tych systemów jest wielce prawdopodobne.
Co więcej, powiedział również, że turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan ma być też zainteresowany zakupem najnowszych rosyjskich myśliwców Su-35 i Su-57. To jednak nowy wątek w sprawie, o której głośno już od listopada 2016 roku.
Wtedy to pojawiały się pierwsze pogłoski o zaskakujących negocjacjach między Rosją a Turcją w sprawie zakupów S-400. Zaskakujące, bo kraje NATO, a Turcja należy do sojuszu, nie kupują w rosyjskich firmach zbrojeniowych.
Moskwa dopiero w 2017 r. przyznała, ze rzeczywiście podpisano umowę o wartości 2,5 mld dol. na dostarczenie zestawów rakiet przeciwlotniczych S-400. Tym samym Turcja stała się pierwszym państwem NATO, kupującym od Rosji.
Dostawy zaczęły się latem tego roku. Według rosyjskiej agencji TASS, zarówno Stany Zjednoczone jak i NATO chciały przeszkodzić obu stronom w dopięciu kontraktu. USA ostrzegały nawet przed możliwością nałożenia na Ankarę sankcji. Nic takiego jednak się nie stało.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl