Rzecznik rządu został zapytany w środę przez dziennikarzy w Sejmie o negocjacje ws. wypracowania umowy z Czechami dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów. - Czekamy na powołanie nowego rządu w Czechach. Dopiero wtedy, kiedy będzie nowa legitymacja rządowa w Czechach będzie można de facto rozmawiać - powiedział.
Co dalej z Turowem?
Zapewnił, że rząd nie pozwoli na to, by "kilka milionów osób w Polsce nie miało prądu, a kilkadziesiąt tysięcy osób co najmniej ogrzewania w okresie zimowym". Wskazywał przy tym, że węgiel wydobywany w kopalni Turów zapewnia ogrzewanie kilku miast.
- Polska będzie realizowała swoją politykę w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, łącznie z tym, że jeżeli konsekwencją tych działań miałoby być zapłacenie jakichś środków finansowych w celu zabezpieczenia milionów obywateli przed utratą prądu i ogrzewania, to jesteśmy w stanie ten koszt ponieść - oświadczył Müller.
Strona czeska wniosła skargę przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym br. Wnioskowała też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli zakazu wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która zagraża, zdaniem Pragi, dostępowi do wody mieszkańców Liberca uskarżających się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
Kopalnia Turów kością niezgody
W maju br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, odpowiadając na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia. Kara ma być naliczana od dnia doręczenia Polsce postanowienia do chwili, w której "wspomniane państwo członkowskie zastosuje się do treści postanowienia wiceprezes Trybunału z dnia 21 maja 2021 r.".
W sumie odbyło się 17 spotkań przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych Polski i Czech ws. wypracowania porozumienia dotyczącego kopalni Turów. Rozmawiali także eksperci i przedstawiciele samorządów oraz kierownictwo kopalni. 30 września minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka poinformował, że rozmowy polsko-czeskie ws. kopalni Turów zakończyły się fiaskiem.