Pięć po czeskiej, cztery po niemieckiej i jedna po polskiej stronie granicy – tyle kopalni węgla brunatnego jest obecnych w tzw. trójstyku granic. Region stoi przed wyzwaniami, które zbyt rzadko wybrzmiewają w dyskusji dotyczącej transformacji energetycznej. O tym, jak sobie z nimi poradzić i zmienić to, co nieuniknione w motor rozwoju regionu, rozmawiali uczestnicy trójstronnej debaty, zainicjowanej przez PGE, która odbyła się w Bogatyni.
Niezbędna współpraca
Nadszedł moment, w którym region trójstyku granic Polski, Czech i Niemiec musi wytyczyć swoją ścieżkę transformacji energetycznej oraz wizję przyszłości bez węgla, na którym opiera się lokalna gospodarka, rynek pracy, a przez to i budżety okolicznych samorządów.
W opinii uczestników dyskusji, wybrzmiewało przekonanie o przewadze kompleksowego spojrzenia na region w kontekście transformacji i wspólnych transgranicznych działań, nad niezależnymi działaniami poszczególnych gmin. Wskazywano na konieczność poszukiwania wspólnych, przyszłościowych rozwiązań na płaszczyźnie środowiskowej, społecznej i gospodarczej z uwzględnieniem potrzeb lokalnych mieszkańców. Nasi mieszkańcy chcą przystępnych cen energii, które mogą spaść, jeśli wykorzystamy środki na transformację. Trzeba im zapewnić to, czego oczekują czyli stabilne miejsca pracy, czyste środowisko i bezpieczne dostawy zielonej energii – to jest właśnie sprawiedliwa transformacja – mówił Jerzy Buzek, były Premier, Członek Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego (ITRE).
Zdaniem panelistów jednym z najważniejszych wyzwań dla regionu będzie stworzenie nowych miejsc pracy. Obecnie kopalnie po trzech stronach granicy zapewniają pracę dla 50 tysięcy osób.
Jak podkreślał inicjator spotkania, Wojciech Dąbrowski - Prezes Zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej: Aby transformacja energetyczna była sprawiedliwa musi zostać przeprowadzona w sposób skoordynowany, nie może być to dzika transformacja. Proces modernizacji energetyki i polityka klimatyczna nie powinny być oderwane od ludzi, dlatego niezbędne jest długofalowe planowanie w oparciu o konkretne projekty twardych inwestycji oraz o programy społeczne z finansowaniem zapewnionym w ramach funduszy sprawiedliwej transformacji.
Na długofalowość procesów zmian zwracała uwagę Anna Zalewska, która przytoczyła przykład Wałbrzycha, gdzie zamknięcie kopalń doprowadziło do długoletniej zapaści miasta. O wrażliwość społeczną i czas na przeprowadzenie sprawiedliwej transformacji apelowali samorządowcy – Burmistrz Miasta i Gminy Bogatynia Wojciecha Dobrołowicza i Artur Bieliński, Starosta Zgorzelecki. Z kolei Marszałek Województwa Dolnośląskiego Cezary Przybylski przypominał o konieczności zbudowania strategii zmian gospodarczych na pograniczu. Zwracano także uwagę, że bez wsparcia ze środków z Unii Europejskiej nie będą w stanie zrealizować nawet części z zakładanych projektów, a Fundusz Sprawiedliwej Transformacji to kropla w morzu.
Przykład z Niemiec
Paneliści zwracali uwagę na doświadczenia innych krajów. Dotyczyło to m.in. procesu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w Niemczech – w Zagłębiu Ruhry i w kraju Saary. Jej istotnymi elementami były inwestycje w badania i rozwój, tworzenie centrów badawczych, uniwersytetów i parków technologicznych, wsparcie dla transferu technologii oraz dla MŚP. Nowe miejsca pracy tworzone były przede wszystkim w sektorze. Dodatkowo prowadzona jest tam politykę, która ma na celu zapewnienie miejsc pracy w sektorach niewęglowych.
Wizja przyszłości regionu
Dostrzeżenie wspólnych szans, kontynuowanie transformacji z poszanowaniem interesu społecznego, korzystanie z synergii i wzajemnych doświadczeń - to jedne z kluczowych wniosków z debaty. Najważniejszym zaś jest przekonanie o konieczności kontynuowania regionalnych uzgodnień i realizacja wspólnych działań.
Turów: woda pod ochroną
Bogatyńska debata toczyła się w chwili, gdy trwają rozmowy polskiego rządu z rządem Czech w związku ze skargą Czech do TSUE na działanie kompleksu Turów. Obserwatorzy ostatnich wydarzeń zwracają uwagę m.in. na jej wpływ na środowisko – w tym na ochronę wód powierzchniowych i głębinowych w regionie, co pozostaje jednym z priorytetowych zadań PGE.
Już w latach 60. XX wieku Kopalnia Turów rozpoczęła budowę podziemnego ekranu o długości ponad 4 km, funkcjonującego na terenie kopalni wzdłuż granicy z Niemcami, chroniącego wody po stronie niemieckiej, w tym graniczną rzekę Nysę Łużycką. Przesłona spełnia swoje zadanie od 1987 r.
Obecnie dobiega końca budowa podobnego ekranu przeciwfiltracyjnego, który dodatkowo zabezpieczy sąsiadujące z kopalnią tereny po czeskiej stronie granicy przed potencjalnym odpływem wód gruntowych. Inwestycja będzie gotowa we wrześniu br., a jej koszt wynosi ok. 17 mln złotych. Więcej informacji o ekranie dostępnych jest pod adresem: https://www.youtube.com/watch?v=trdTHL_pexw. Dodatkowo, w 2017 r. ukończono rozbudowę trzeciej oczyszczalni wód kopalnianych nad potokiem Ślad, którą wyposażono w instalację odwadniania osadów, wydatkując 43 mln złotych.
Mniej hałasu i pyłów
Kopalnia i elektrownia Turów są na bieżąco monitorowane zarówno w zakresie hałasu, jak i stężeń pyłów. W latach 2016–2020 kopalnia zainwestowała ok. 15 mln złotych w wymianę krążników przenośników taśmowych na nowocześniejsze tzw. krążniki cichobieżne, o lepszych parametrach akustycznych. Ograniczeniu emisji pyłów służy głównie intensywne zraszanie przesypów i punktów załadunkowych oraz dodatkowe zraszanie dróg w rejonie zasobnika. Inwestycja znacząco przyczyniła się do eliminacji problemu zapylenia ze zweryfikowaną badaniami 98-procentową skutecznością. Obecnie trwają prace nad budową ekranu przeciwwiatrowego, którego zadaniem będzie ograniczenie emisji niezorganizowanej z zasobnika węglowego poprzez ograniczenie siły wiatru w jego rejonie. Szacowany koszt inwestycji to ok. 20 mln złotych.
Kopalnia prowadzi także rekultywację terenów pogórniczych, na których nie jest prowadzona już działalność wydobywcza. Na zrekultywowanym w 2008 roku zwałowisku posadzono około 22 mln drzew. Teren zwałowiska przekazany został Lasom Państwowym. Aktualnie byłe zwałowisko zewnętrzne stanowi kompleks leśny, cenny dla gminy Bogatynia.
Niezbędna produkcja energii
Te i wiele innych inwestycji prośrodowiskowych dokonywanych w ramach transformacji energetycznej Kompleksu Turów, znacząco przyczyniło się do ochrony wód, poprawy jakości powietrza i eliminacji hałasu. Ze względu na odstawienie istniejących mocy wytwórczych i zapotrzebowanie polskiego systemu elektroenergetycznego w maju 2021 roku oddano do użytku jeden z najnowocześniejszych w Europie bloków energetycznych o mocy 450 MW, którego uruchomienie zapewniło stabilne dostawy energii dla ok. 1 mln odbiorców, niezbędne podczas przewidzianego na wiele lat procesu transformacji energetycznej i gospodarczej regionu.
Blok, który zastąpił wyłączone wcześniej stare bloki nr 8, 9 i 10 (206 MW każdy), spełnia unijne normy emisyjności. Emisja dwutlenku siarki jest prawie 20 razy mniejsza, emisja pyłów – blisko 10 razy, emisja dwutlenku węgla o ok. 15 proc. niż w przypadku zastępowanych bloków. Nowo oddany blok energetyczny to jeden z kluczowych elementów Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Będzie odgrywał bardzo ważną rolę w systemie krajowego bezpieczeństwa energetycznego, do czasu kiedy w systemie pojawią się niskoemisyjne i stabilne moce wytwórcze.
Nie tylko energia elektryczna
Elektrownia Turów oprócz energii elektrycznej produkuje także ciepło, które codziennie płynie do lokalnych odbiorców. Tanie ciepło stanowi pod względem ekologicznym i ekonomicznym najlepsze rozwiązanie dla pobliskich mieszkańców, a także przyczynia się do redukcji niskiej emisji i zjawiska smogu. Wkrótce ciepło z Elektrowni Turów popłynie do kolejnej dzielnicy Bogatyni – Trzcińca. W tej sprawie w marcu przedstawiciele Elektrowni Turów, Gminy Bogatynia oraz Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bogatyni podpisali list intencyjny.
Więcej informacji odnośnie Kompleksu Energetycznego Turów dostępnych jest pod adresem: https://turow2044.pl/
Artykuł sponsorowany