Jak pisze "Rzeczpospolita", brazylijskie ośrodki z wyższej półki cieszyły się w grudniu i styczniu 70-procentowym obłożeniem. Powód? Od miesięcy właściwie wszystkie rejsy międzykontynentalne są zawieszone. Trzeba więc szukać alternatywy na miejscu.
Do tego niektóre ośrodki dają możliwość izolacji. Np. Ponta dos Ganchos to kurort z rozrzuconymi od siebie bungalowami. Za 2 tys. zł dziennie można cieszyć się w samotności widokiem oceanu.
W efekcie mimo zapaści gospodarczej wielkie grupy hotelowe myślą więc o budowie kolejnych kompleksów w kraju. Np. Marriott International właśnie podpisał umowę na pierwszy w Ameryce Łacińskiej ośrodek wypoczynkowy pod marką Westin.
Eksperci wieszczą początek przełomu w brazylijskiej turystyce. Na razie kraj cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem. W 2019 r. Brazylię odwiedziło 6,6 mln zagranicznych turystów. Dla porównania Polskę odwiedza ok. 20 mln.