Kolejna grupa turystów upadłego biura podróży Sky Club wylądowała na warszawskim lotnisku Chopina. Polacy z egipskiej Hurghady nie kryli wściekłości po tym jak ich wakacje przerwano po kilku dniach. Tymczasem szefowie upadłego touroperatora Sky Club nie obawiają się postępowania prokuratorskiego.
- _ Na miejscu, jak wysiedliśmy z samolotu, to spędziliśmy dwie godziny na tym słońcu, bo nie było nikogo, kto by poinformował nas o zmianie hotelu. Wykłóciliśmy się, że chcemy być w tym hotelu, w którym wykupiliśmy pobyt i byliśmy w nim cztery dni. Piątego dnia przyszła informacja, że Sky Club upada _ - mówił jeden z turystów.
Podróżni zamierzają dochodzić odszkodowań. - _ Mam zdjęcia na których widać, jak moje dzieci śpią nba lotnisku na ziemi. Mam zamiar dochodzić swojego _ - deklarowała jedna z turystek.
Poszkodowani cieszą się także, że sprawą już zainteresował się już prokurator. - _ Ktoś, kto sprzedaje wycieczki, dobrze wiedząc, że Triada idzie na dno i zakładają sobie spółki córki, takie jak Sky Club, no to to jest chore. To się nadaje do prokuratury, to jest jawne oszukiwanie ludzi _ - mówił jeden z turystów.
Po bankructwie biura podróży Sky Club marszałek województwa mazowieckiego uruchomił gwarancje ubezpieczeniowe. Z pieniędzy opłacane są samoloty, którymi polscy turyści są sprowadzani do kraju. W sumie chodzi o prawie pięć tysięcy osób.
Szefowie Sky Club się nie boją
- _ Nie obawiamy się postępowania prokuratorskiego _- tak o działaniach warszawskiej prokuratury okręgowej mówią szefowie upadłego touroperatora Sky Club.
Jak tłumaczyła Agnieszka Chmielewska, członek zarządu Sky Club, decyzja o bankructwie firmy została podjęta ostatniego dnia. Dlatego firma do końca sprzedawała klientom oferty wycieczek zagranicznych. _ - To była decyzja ostatniej chwili, ostatniego dnia _ - powiedziała Chmielewska.
Dodała, że najważniejszą intencją biura w tej sytuacji było zminimalizowanie strat klientów. Wyjaśniła, że początek sezonu jest dla biur podróży najtrudniejszy, bo muszą płacić przedpłaty za hotele i loty czarterowe. _ - Niestety, dosięgły nas długi, za które nie byliśmy odpowiedzialni, a to spowodowało reakcję łańcuchową, wniosek wierzyciela o upadłość i wstrzymanie finansowania i w konsekwencji ryzyko dla klientów _ - dodała.
Chmielewska dodała, że złożenie wniosku o upadłość było ostatecznością. Nie chciała jednak komentować obecnej sytuacji spółki i możliwości rekompensaty strat klientom, którzy zostali poszkodowani w wyniku upadłości Sky Club.
W pierwszej kolejności warszawscy prokuratorzy chcą sprawdzić dokumenty finansowe biura podróży. Jednocześnie ma być badany wątek, czy zarząd biura złożył w odpowiednim czasie wniosek o upadłość.
Informację o upadłości, zarząd firmy Sky Club ujawnił na swojej stronie internetowej we wtorek o godzinie 17.00. Wniosek o upadłość trafił do sądu dopiero następnego dnia.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Turyści wylądowali. "Nie wiemy, co dalej robić" O 6.00 rano na warszawskim lotnisku imienia Fryderyka Chopina wylądowała grupa poszkodowanych przez Sky Club turystów z Maroka. | |
160 turystów uwięzionych w Maroku. To skutki upadłości Sky Club Po południu planowany jest przylot 130 klientów Sky Club z Grecji, ale jeszcze nie wiadomo, do jakiego miasta. | |
Upadło duże biuro podróży. Rząd interweniuje Za granicą przebywa wciąż około 4,7 tys. turystów. Ustalono już, w jakich państwach się znajdują. |