Władze nowozelandzkiego miasta tłumaczą, że chodzi o _ ochronę mieszkańców przed spadającym gruzem _.
Trzęsienie ziemi było bardzo silne. Przekroczyło 7,1 stopnia w skali Richtera. Zawaliły się ściany domów, pękały drogi, woda z uszkodzonych wodociągów zalała ulice.
Burmistrz miasta Christchurch na Wyspie Południowej już wcześniej wprowadził stan wyjątkowy, teraz zdecydował się na ogłoszenie godziny policyjnej, by - jak tłumaczy - chronić ludzi przed spadającym gruzem.
ZOBACZ RELACJĘ TELEWIZJI CNN:
Christchurch to drugie co do wielkości miasto Nowej Zelandii, liczy 340 tysięcy mieszkańców. W wielu dzielnicach nie ma prądu i bieżącej wody. Nie działają telefony komórkowe. Ewakuowano miejscowy port lotniczy.
Czytaj w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1217161471&de=1311717600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CHFPLN&w=460&h=250&cm=0"/>