Bez zarejestrowanej działalności na terenie kraju zagraniczne biura podróży nie będą mogły działać na naszym rynku. Zmiana w ustawie regulującej działalność turystyczną , ma polepszyć ochronę interesów turystów. Gra idzie o dużą stawkę, obroty największych graczy na rynku przekraczają pół miliarda złotych, obsługują setki tysięcy klientów.
Posłowie przegłosowali wczoraj zapis, że biura organizujące zagraniczne wycieczki muszą mieć zabezpieczenie finansowe na wypadek kłopotów z powrotem turystów do kraju. Zabezpieczenie ma też pokrywać zwrot wpłat klientów, w przypadku gdy organizator nie wywiąże się z umowy.
Klienci biur podróży będą mogli składać reklamacje w ciągu 30 dni po powrocie z urlopu, niezależnie od tego, czy zgłaszali zastrzeżenia w trakcie trwania imprezy. Turyści mają też mieć dostęp do wykazu przedsiębiorców, co do których podjęto procedurę wykreślenia z centralnej ewidencji organizatorów turystyki i pośredników turystycznych.
Uchylony został też artykuł, który mówił, że aby prowadzić biuro podróży trzeba skończyć studia wyższe na kierunku turystyki i rekreacji, prawa, ekonomii lub zarządzania i marketingu._ - Zmiany mają przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo klientów biur podróży _ - mówi Money.pl Andrzej Gut Mostowy, poseł PO, który współpracował przy tworzeniu nowelizacji ustawy turystycznej.
zdaniem posła zmieniona ustawa jednoznacznie zapewni zwrot kosztów za wykupione wycieczki lub wczasy w przypadku plajty touroperatora._ - Dotychczasowe zapisy był nie jednoznaczne. Teraz podróżny będzie miał pewność, że dostanie całą kwotę którą zapłacił - _ mówiAndrzej Gut-Mostowy. _ Poza tym, by to jednoznacznie uregulować, Bruksela dała nam czas do końca marca - _ dodaje.
Skuteczna kontrolę ma zapewnić wymóg tworzenia na terenie Polski przedstawicielstwa i rejestracji działalności w naszym kraju przez zagranicznych touroperatorów. -_ Marszałkowie województw będą mogli kontrolować działalność takiej firmy, mieć wgląd w jej finanse. Teraz w wielu przypadkach jest to niemożliwe - _ argumentuje poseł. Firmy z branży turystycznej działające na naszym rynku muszą się ubezpieczać. W razie ich upadku, klient dostaje pieniądze z polisy.
Do kodeksu wykroczeń wprowadzono sankcje dla pilota i przewodnika, jeżeli świadczy usługi, nie będąc zarejestrowanym.
Nowe prawo ograniczy przyjazdy zagranicznych turystów?
Zmiana może spowodować, zmniejszenie liczby turystów zagranicznych do Polski. Na przykład firmy niemieckie obsługujące tak zwaną turystykę nostalgiczną, czyli przywożące niemieckich seniorów do Wrocławia, czy do Gdańska bez przedstawicielstwa w Polsce nie będą mogły tego robić.
Polak będzie mógł jednak wykupić wycieczkę w internecie w firmie, która nie zarejestruje się na terenie naszego kraju. _ - Jeżeli zdecyduje się na takie ryzyko to jego wolny wybór - _komentuje Andrzej Gut Mostowy.
Nowelizacja ustawy uwalnia rynek przewodników górskich. Oprócz rodzimych, turystów po naszym kraju będą mogli oprowadzać wszyscy zrzeszeni w Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Przewodników Górskich. Na przykład Szwajcar, Czech czy Niemiec będzie mógł teraz oprowadzać wycieczki po Tatrach, czy Karkonoszach.
W Polsce zarejestrowanych jest 17 tysięcy przewodników z tego blisko 5 tysięcy to oprowadzający po górach. Nie należy się spodziewać gwałtownego wzrostu konkurencji dla rodzimych przewodników z prostej przyczyny - bariera językowa.
Konkurencja może się zaostrzyć w przypadku wycieczek zagranicznych turystów. Jednak tutaj barierą może być zarobek. Na przykład Francuz oprowadzający po Alpach zarabia dziennie 450-500 euro, tymczasem jego polski kolega, oprowadzając zagraniczną wycieczkę po Pieninach, za dzień pracy bierze 450 złotych.
Rynek turystyczny wart miliardy złotych
Obroty największych touroperatorów na naszym rynku przekraczają po pół miliarda złotych. Biura, które deklarują takie wyniki to Triada, TUI Poland i Nowa Itaka.
źródło: dane touroperatorów, Wiadomości Turystyczne, * dane za 2008 rok
Nie wszyscy chwalą się liczbą klientów, z udostępnionych danych wynika, że wysokość obrotów nie zawsze pokrywa się z liczba klientów. Drugi w rankingu TUI Polska obsłużył w 2008 roku ponad 186 tysięcy osób. Nowa Itaka miała niższe obroty, ale z jej usług skorzystało 240 tysięcy osób.
Tymczasem Sindbad, który z obrotami na poziomie ponad 90 milionów złotych znalazł się w drugiej dziesiątce touroperatorów, obsłużył 650 tysięcy klientów.
Rynek turystyczny w Polsce mocno rozdrobniony
Według danych Instytutu Turystyki działa u nas blisko 3000 firm. Po boomie w 2002 roku, kiedy to liczba biur podróży wynosiła 3650, w kolejnych latach z rynku zniknęło blisko tysiąc firm. W ostatnich latach mimo kryzysu obserwujemy niewielki wzrost.
źródło: Instytut Turystyki
Jeżeli chodzi o kapitał to w czołówce mamy zarówno firmy zagraniczne jak i polskie. Największa pod względem osiągniętych obrotów Triada to polska spółka akcyjna, TUI Polska wraz ze Scan Holiday należy do międzynarodowego koncernu TUI Travel, z kolei rekordzista jeżeli chodzi o liczbę obsłużonych klientów Sindbad to biuro podróży z Opola, której właścicielem jest jedna osoba.
_ - Kryzys i osłabienie złotego spowodował, że niechętnie decydowaliśmy się na zagraniczne wojaże _ - mówi Money.pl Jerzy Łaciak z Instytutu Turystyki. Na wyjazdy powyżej pięciu dni w 2008 roku zdecydowało się na 7,6 miliona Polaków, w ubiegłym roku było to już 5,8 miliona. _ - W tym czasie wzrosła za to liczba podróżujących po kraju _ - mówi Łaciak. Podczas gdy 2008 roku wyjechało 9,5 miliona rodaków to w ubiegłym roku już 9,6 miliona.
Ekspert nie spodziewa się wyraźnego wzrostu liczby nowych firm _ - To będzie jednak rok wychodzenia z kryzysu - _ mówi Łaciak.
Czy po zmianie prawa możemy obawiać się wzrostu cen?
_ - Zmiany w ustawie nie powinny spowodować wzrostu cen wycieczek czy wczasów - _uważa Andrzej Gut Mostowy. _ Zdecydowana większość biur podróży ma już swoje przedstawicielstwa na terenie kraju, a na pewno wszyscy najwięksi _ - argumentuje.
_ - Po trudnym i spadkowym finansowo ubiegłym roku w branży turystycznej organizatorzy z całą pewnością nauczyli się jednego. Jeśli chcą sprzedawać swoje oferty muszą zagwarantować swoim klientom niezmienność ceny _- mówi Money.pl Andrzej Glapiak ekspert rynku turystycznego. _ - W tym sezonie ta opcja stała się dla większości biur niemal standardem - _ dodaje.
Eksperci nie spodziewają się jednak znaczących spadków cen i bonifikat._ - W tym sezonie wakacyjnym touroperatorzy kuszą fakultatywnymi wycieczkami lub przedłużającymi się promocjami na wybrane kierunki - _ mówi Glapiak.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
*Wakacje za granicą równie popularne jak w kraju * Na wakacje w Polsce większość z ankietowanych przez Money.pl wyda do tysiąca złotych. Na wyjazd za granicę ponad dwa razy więcej. Kusi nas Chorwacja, Hiszpania i Grecja. | |
*Turyści wydadzą w Polsce 4,5 mld euro. Jest ich coraz mniej * Cudzoziemcy najchętniej odwiedzają w Polsce Warszawę, za nią są Kraków i Poznań. Statystyczny turysta zostawia u nas 365 euro. Szacując, że w tym roku odwiedzi nas 12,4 mln turystów, Money.pl wyliczył, że zostawią u nas 4,5 mld euro. | |
*Zaległy urlop tylko do końca marca * Pracownicy, którzy mają zaległy urlop z 2009 r., powinni wykorzystać go do końca marca. Jeśli pracodawca tego nie dopilnuje, może ponieść finansowe konsekwencje. | |
*Turystyka: Powstanie baza przewodników i pilotów? * Najwyższa Izba Kontroli opowiada się za powstaniem centralnej bazy przewodników turystycznych i pilotów wycieczek. To wynik kontroli, jaką NIK przeprowadziła u marszałków sześciu województw, których miasta przygotowują się do Euro 2012. |