Od ośmiu do dziesięciu tysięcy Polaków nie może wrócić do kraju z powodu problemów w ruchu lotniczym - szacuje Polska Izba Turystyki. Z powodu pyłu wulkanicznego unoszącego się nad Europą zamknięta jest między innymi część przestrzeni powietrznej nad Polską.
Wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Józef Ratajski powiedział, że liczba Polaków, którzy utknęli poza granicami kraju, rośnie z każdą chwilą. Dzieje się tak, ponieważ kończą się turnusy wypoczynkowe.
Józef Ratajski podkreśla, że klienci biur podróży nie mogą ubiegać się o zwrot pieniędzy za przymusowo przedłużone turnusy, ponieważ zamknięcie przestrzeni powietrznej to tak zwana _ siła wyższa _. Operatorzy turystyczni zapewniają jednak opiekę podróżnym, którzy utknęli z dala od kraju.
PAP/EPAWulkan na Islandii - aktualna sytuacja.
Najwięcej Polaków jest w krajach Basenu Morza Śródziemnego. Około czterech tysięcy turystów utknęło w Egipcie, wielu także w Tunezji i Turcji. W niektórych przypadkach do pomocy włączają się konsulaty, na przykład, gdy turystom kończą się wizy.
Wiceprezes Polskiej Izby Turystyki Józef Ratajski powiedział, że w ministerstwie sportu i turystyki powołano departament kryzysowy. Jeżeli lotniskowy paraliż będzie się przedłużać, niewykluczone że sprawą zajmie się rząd - powiedział Ratajski.