aktualizacja 19:30
W kraju obowiązuje godzina policyjna i zakaz zgromadzeń więcej niż trzech osób - podaje Reuters. Polskie MSZ zaleca, by Polacy przebywający w Tunezji pozostali strefach turystycznych.
Jak podają światowe agencje, prezydent Tunezji, Zin el-Abdin Ben Ali uciekł z kraju. Władzę tymczasowo sprawuje premier tego kraju Mohammed Ghannouchi. Godzina policyjna ma obowiązywać od godz. 17 do 6 rano. Źródła cytowane przez agencję AFP podały, że zamknięta została przestrzeń powietrzna kraju.
Wcześniej prezydent wprowadził stan wyjątkowy w całym kraju. Lotnisko w stolicy kraju Tunisie zostało otoczone przez wojsko. Prezydent rozwiązał też parlament i rozpisał przedterminowe wybory. O jego decyzji poinformowała państwowa telewizja w Tunisie.
_ - Prezydent wydał premierowi polecenie sformowania nowego rządu. Po aktach przemocy, jakie nastąpiły w kraju, zdecydowano o wprowadzeniu w kraju stanu wyjątkowego, by chronić mieszkańców Tunezji. To oznacza, że zabronione jest gromadzenie się więcej niż trzech osób. Siły bezpieczeństwa mogą użyć broni w stosunku do każdego, kto nie zatrzyma się na żądanie policji. Po trzecie, godzina policyjna została wprowadzona od 17.00 do 7.00 rano na nieokreślony czas - _ głosi komunikat.
300 Polaków w Tunezji. Na razie są bezpieczni
Minister Radosław Sikorski powiedział, że obecnie w Tunezji znajduje się około 300 Polaków. _ - Apelujemy, aby nie opuszczali ośrodków wczasowych, gdzie się znajdują, i gdzie jest bezpiecznie _ - podkreślił minister. Sikorski podkreślił, że sytuacja w Tunezji jest napięta i Polakom może zagrażać niebezpieczeństwo.
_ - W związku z wprowadzeniem w Tunezji stanu wyjątkowego MSZ stanowczo odradza wyjazdy do tego kraju _ - głosi wydany komunikat resortu spraw zagranicznych.
Polskie biura podróży na bieżąco monitorują sytuację, na razie nie ewakuują stamtąd klientów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało na swoich stronach, że nie zaleca obywatelom polskim podróży do Tunezji aż do czasu ustabilizowania się sytuacji.
_ - Obywatelom polskim przebywającym w Tunezji zaleca się pozostawanie na terenie stref turystycznych, a w szczególności powstrzymanie się przed podróżami do innych miejscowości. Informujemy jednocześnie, że w strefach turystycznych, w których przebywają obywatele polscy, nie występuje w chwili obecnej zagrożenie dla ich bezpieczeństwa _ - napisano w komunikacie.
ZOBACZ RELACJĘ Z ZAMIESZEK W TUNEZJI:
*Linie lotnicze Air France *poinformowały, że czasowo zawiesiły loty do Tunezji.
Brytyjskie biuro podróży Thomas Cook zdecydowało o ewakuacji około 1800 brytyjskich i irlandzkich turystów oraz 2 tys. Niemców z Tunezji w następstwie tamtejszych niepokojów społecznych i demonstracji. Firma podała również, że jej najbliższe planowane wyloty do Tunezji, które miały nastąpić w niedzielę, zostały odwołane zgodnie z zaleceniem brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Mają dość bezrobocia
Od ponad trzech tygodni w Tunezji trwają zamieszki społeczne, których podłożem jest wysokie bezrobocie wśród ludzi młodych, korupcja oraz represyjny rząd. Kosztowały one życie, według oficjalnych źródeł - 23 osób, a według opozycji - ponad 50.
Dziś nadal trwały demonstracje w położonym w środkowej części kraju mieście Sidi Bouzid, gdzie miesiąc temu rozpoczęły się uliczne protesty przeciwko bezrobociu i biedzie. Według cytowanych przez Reutera świadków, uczestnicy kilkutysięcznego pochodu żądali natychmiastowej dymisji prezydenta Zin el-Abdina Ben Alego.
Czytaj w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1306756264&de=1309384800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&st=1&w=460&h=250&cm=0"/>