Zobacz, gdzie na wakacjach tanio zjesz i wypijesz

Jedzenie z kraju zabieramy przede wszystkim na wyjazdy do innych państw Europy. Gdy wybieramy się samolotem do zamorskich kurortów, przede wszystkim decydujemy się na wersję wycieczki all inclusive. Aż 68 procent z nas wybiera taki wariant.

- _ Tym bardziej, że nie opłaca się płacić za przekroczenie limitów za bagaż, które na pewno byśmy przekroczyli wypychając walizki konserwami _ - wyjaśnia Andrzej Glapiak z portali turystycznych EasyGo.pl, Wakacje.pl i Wypoczynek.pl. - _ Coraz rzadziej więc wieziemy za granicę swój prowiant _- dodaje.

Jedziesz na północ? Wypchaj plecak konserwami

Opłaca się to tylko wtedy, gdy podróżujemy do bogatych Krajów Starego Kontynentu. Według danych Eurostatu, najdroższe jedzenie w Europie jest w Norwegii, Szwecji, Danii i Irlandii. To tam najlepiej wypchać plecak produktami z kraju. Jeśli na miejscu będziemy zmuszeni skorzystać z usług lokalnych sklepów, musimy się przygotować na ceny ponad dwa razy wyższych niż u nas.

źródło: Money.pl na podstawie danych Eurostat

Na obniżki wysokich cen w trzech pierwszych krajach zestawienia nie ma co liczyć. Profesor Marian Noga tłumaczy, że na tak wysoki pułap pięły się one wiele lat i są uwarunkowane historycznie.

- _ To są bardzo bogate kraje. Norwegia ma jeden z najwyższych PKB na głowę mieszkańca na świecie. Ceny idą tam więc za dochodami _- wyjaśnia profesor Noga.

Szklanka whiskey w Norwegii może zrujnować

Jeszcze większe dysproporcje cen dotyczą alkoholu i tytoniu. Gdy amator piwa i papierosów wybiera się na wycieczkę do Norwegii, a nie zadba o własne zapasy, będzie musiał na miejscu zapłacić za te używki ponad trzy razy drożej. Druga pod tym względem Irlandia to już tylko nieco ponad dwukrotna przebitka.

Według Andrzeja Glapiaka, własny alkohol czasem warto zabrać i na wycieczki all inclusive. Jeśli ktoś jest bowiem fanem markowych, dobrych trunków, to na wakacjach z tą ofertą będzie rozczarowany.

- _ W tych krajach istnieje coś takiego, jak alkohol turystyczny, czyli ten serwowany w hotelach dla przyjezdnych _ - mówi Glapiak. - _ Mówiąc delikatnie, nie jest on najlepszej jakości. Pędzi się go w specjalnych gorzelniach. Liczy się ilość, a nie jakość _ - dodaje.

W Szwecji karmią dobrze, a w Macedonii dobrze i tanio

Jeśli wybieramy się na wakacje, które mają zaspokoić nasza ciekawość kulinarną, najlepiej odwiedzić takie kraje jak Macedonia, Albania, Bułgaria. Za jedzenie w restauracjach zapłacimy tam najtaniej. Z chudym portfelem najlepiej wystrzegać się krajów skandynawskich - tam jest drogo. Drogo, ale bardzo smacznie.

- _ Na pewno warto wydać duże pieniądze w Norwegii _- mówi kucharz Robert Sowa. - _ W tym kraju niemal każda restauracja daje gwarancję jakości. Znajdziemy tam wspaniałe owoce morza i ryby. Można tam zakosztować też mięsa z punktu widzenia naszego kraju egzotycznego, na przykład z renifera _ - dodaje.

W Norwegii poleca mole, kraby królewskie, łososia i halibuta. To miejsce szczególnie ciekawe dla wędkarzy. Rozwinęła się tam właśnie turystyka dla amatorów wędkowania.

A czy w najtańszych krajach Europy zjemy dobrze? Czy cena nie oznacza kiepskiej jakości? Według Sowy, nie. Kucharz przekonuje, że tam tradycja restauracyjna ma inne oblicze niż w naszym kraju.

- _ W tych krajach tanio nie oznacza źle. Ich mieszkańcy prowadzą małe restauracyjki, gdzie nikt nie zwraca uwagi na wystrój, luksusy _ - wyjaśnia Sowa. -_ W tych punktach chodzi po prostu o dobre jedzenie. Mamy krzesła, stoły, otwartą kuchnię, w której ciągle się coś pichci i tyle. Dlatego można zjeść tam tanio i dobrze _ - dodaje.

Trzeba tylko pamiętać, by stołować się tych samych miejscach, w których jedzą lokalni mieszkańcy. Oni wiedzą, co dobre.

Z zestawień publikowanych przez unijny urząd statystyczny Eurostat wynika, że Polska ze swoimi stawkami w hotelach i restauracjach oraz cenami za artykuły spożywcze, alkohol i tytoń w sklepach plasuje się pod koniec europejskich rankingów z wynikiem oscylującym w okolicach 75 procent europejskich średnich.

Źródło: Eurostat

Źródło: Eurostat

Źródło: Eurostat