Część swojego wystąpienia podczas spotkania w Strzelcach Opolskich przewodniczący Platformy poświęcił kwestiom energetycznym.
Zapowiedział, że jeśli jego ugrupowanie będzie rządzić, doprowadzi do tego, że w Polsce będzie własny prąd na poziomie gminy i powiatu, a zdecydowana większość energii, jak mówił, będzie wytwarzana i sprzedawana w obrębie powiatu.
PO obiecuje inwestycje w energetykę
Możemy zbudować samodzielne energetycznie gminy i powiaty, i mieć własny prąd - powiedział Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lokalni przedsiębiorcy, dodał, będą mogli korzystać z tzw. zielonego przyłącza u tych lokalnych producentów energii.
- Potencjalna moc tego, co ludzie prywatnie - bo państwo obiecało, ale nie pomogło - zainstalowali na dachach, to jest tyle, ile trzy największe elektrownie produkują w Polsce prądu - mówił Tusk.
- Łatwo będzie zbudować niezależność energetyczną, jeśli uwolni się przestrzeń pod odnawialne źródła energii, jeśli państwo umożliwi szybkie przyłącza, jeśli nie będzie monopolu, jeśli na poziomie gminy będzie i biogazownia, i wiatrak, i fotowoltaika, to naprawdę będziemy mogli spokojnie, korzystając z węglowych źródeł energii tak długo, jak nie ma jądrowych, doczekać do tego czasu jak energetyka jądrowa będzie jednym z głównych źródeł energii - przekonywał lider PO.
Zapewnił, że "to nie są fanaberie". Jednak niektóre decyzje, jak dodał, muszą zapaść natychmiast - np. gwarancje, że każdy przedsiębiorca, który chce mieć przyłączenie do prądu powinien dostać decyzję wykonawczą, że może się do sieci podłączyć.
Szef PO stwierdził, że "napaść Rosji na Ukrainę pokazała, że od mądrego rozwiązania kwestii energetycznych będzie zależał nasz los, także w kwestii geopolitycznej".
- Musimy zacząć produkować energię, która nie będzie narażała klimatu i środowiska na tak duże ryzyko, jak to jest w tej chwili - dodał tusk.