Wcześniej Andrzej Domański, szef resortu finansów, zdał raport z tego, jak państwo organizuje pomoc dla przedsiębiorców, przede wszystkim finansową. Zapowiedział m.in. zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
- Będę prosił ministra finansów, żeby mi pomógł w dokładnej ocenie, czy potrzebne jest użycie narzędzi w sprawie cen. W Kłodzku dostałem dramatyczną informację, że to, co jest potrzebne powodzianom, jest wyraźnie droższe, niż było przed powodzią - powiedział szef rządu podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ceny urzędowe". Premier o podwyżkach artykułów dla powodzian
- Uprzedzam wszystkich, którzy spekulują czy próbują zarobić na powodzi i tragedii ludzkiej, mamy narzędzia prawne związane ze stanami nadzwyczajnymi i użyjemy ich, aby przymusić do powrotu cen sprzed powodzi. A w razie potrzeby będziemy wyznaczali ceny urzędowe na niektóre produkty pierwszej potrzeby - ostrzegł Tusk.
Lepiej, z punktu widzenia tych, którzy postanowili zarobić, aby sami jak najszybciej podjęli decyzję o powrocie cen sprzed powodzi. Bo będziemy bezwzględnie realizowali możliwości prawne, by na powodzianach nikt nie zarabiał dodatkowej kasy - zapowiedział szef rządu.
Do kwestii zawyżania cen artykułów dla powodzian powiedział też wojewoda dolnośląski.
- Na ten moment większość samorządów mi nie potwierdza, by to był problem masowy. Będziemy potwierdzać, a indywidualne miejsca będziemy prosić, by służby weszły do takiego sklepu. Policja została poinformowana o przypadku, gdy pan przyjechał z pompami ręcznymi i sprzedawał je po bardzo wysokich cenach. Będziemy takich ludzi wyłapywać. W zależności od skali, wnioskować o bardziej zdecydowane działania - dodał wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń.