Siedziba NBP znajduje się przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Najbliższe sklepy sieciowe oferujące sprzedaż pieczywa działają na tej samej ulicy, zaś najbliższe piekarnie około kilkuset metrów od gmachu banku centralnego, przy ulicy Szpitalnej oraz na rogu ulic Brackiej i Chmielnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny chleba w okolicy gmachu NBP
W sklepie przy Świętokrzyskiej pół kilograma chleba baltonowskiego w folii kosztuje 4,39 zł. Sprawdzili to dziennikarze RMF24.pl. W popularnej piekarni sieciowej przy Szpitalnej, cena za 500 g tego samego chleba wynosi 3,99 zł, podobnie jak w pobliskiej piekarni sieciowej przy skrzyżowaniu Chmielnej i Brackiej.
- Cena 4 złote za chleb teraz wydaje się atrakcyjna. Są tu przecież chleby za 9 czy 10 złotych: z serem cheddar, czy oliwkami. Tańszego chleba niż ten za 3,99 zł w tego typu piekarniach nie widzieliśmy. Są tylko droższe - mówią klienci pytani przez RMF24.pl.
Kierownik jednej z piekarni w rozmowie z portalem podkreśla, że pieczenie i sprzedaż chleba to podstawa funkcjonowania jego firmy. - Musimy, mówiąc wprost, wyżywić naszych pracowników, którzy tu stoją, pracują i pewnie woleliby sprzedawać tani chleb i dużo zarabiać, lecz obecnie jest to niemożliwe. Na cenę wpływ ma też to, że używamy sprawdzonych surowców, znamy wszystkie produkty - opisuje.
Według dziennikarzy RMF24.pl w sklepach i piekarniach w najbliższej okolicy siedziby Narodowego Banku Polskiego trudno znaleźć bochenek chleba kosztujący mniej niż 3,99 zł.
Prezes NBP: chleb u mnie w pobliżu kosztuje 2,99 zł
Przypomnijmy, podczas swojego styczniowego wystąpienia po decyzji Rady Polityki Pieniężnej prezes NBP Adam Glapiński odniósł się m.in. do cen chleba w kontekście obecnego poziomu inflacji. - Wieczni malkontenci, wieczni czarnowidzący wszystko. Dzisiaj mamy takie dobre wyniki, inflacja spadła, wszyscy się powinniśmy cieszyć - przekonywał.
- Poszedłem do sklepu w pobliżu, bo normalnie żona robi zakupy. Dlatego paragon wziąłem i go mam. Chleb u mnie w pobliżu kosztuje 2,99 zł. Po tej konferencji pani wiceprezes, mój pierwszy zastępca, też poszła do sklepu u siebie, pod Warszawą. I tam nawet ma chleb za 2,64 zł. Ja mówiłem o chlebie baltonowskim. Teraz być może zdrożeje ten chleb. Ale tak to było, przy tym, jak histerycznie powtarzano bez przerwy, szczególnie w jednej telewizji i rozgłośni radiowej, że najtańszy chleb po pięć złotych, że na koniec roku po 30 zł - komentował szef NBP.
Według szybkiego szacunku inflacja w grudniu 2022 roku wyniosła 16,6 proc., podczas gdy ekonomiści spodziewali się, że sięgnie 17,3 proc. To duża obniżka w porównaniu z listopadem, kiedy to inflacja była na poziomie 17,5 proc. W październiku wzrost cen wynosił 17,9 proc.