Nauczyciele od poniedziałku przekazują sobie wzajemnie informację, o ile Polski Ład zmniejszył ich pensję. Problem dostrzeli już ci, którzy pobierają wypłatę "z góry". Ich przelewy były mniejsze o około 200-400 zł - relacjonuje BusinessInsider.pl.
Polski Ład i jego efekt uboczny
Sytuację komplikuje fakt, że część nauczycieli pracuje w więcej niż w jednej szkole. Osoby te złożyły PIT-2, czyli wniosek, dzięki któremu pracodawca odprowadza podatek z naszej pensji z uwzględnieniem już kwoty wolnej. To sprawia, że płacimy niższy podatek, ale potem nie mamy zwrotu z PIT. A Polski Ład w wypadku PIT-2 sporo namieszał.
Do tej kwestii na Twitterze ustosunkowało się już Ministerstwo Finansów. Resort, w odpowiedzi na komentarz dziennikarki Joanny Miziołek, zaznaczyło, że deklarację PIT-2 składa się tylko raz i ona obowiązuje również przy kolejnych deklaracjach podatkowych. "Polski Ład nic tutaj nie zmienia" - czytamy.
"Dla większości nauczycieli zmiany w Polskim Ładzie są korzystne lub neutralne. Zyskają przede wszystkim nauczyciele o niższych zarobkach. Wszyscy nauczyciele zarabiający poniżej 11 141 zł brutto miesięcznie zyskają lub ich pensja się nie zmieni. To zdecydowana większość nauczycieli" - zapewnia resort.
Polski Ład również w ten sposób uderzył w nauczycieli
Polski Ład komplikuje życie nauczycieli jednak nie tylko w przypadku deklaracji PIT-2. Problematyczna okazała się również ulga dla klasy średniej.
Nauczyciele oświaty w grudniu zastanawiali się, czy nie złożyć wniosków o niestosowanie tejże ulgi. Wszystko przez to, że wystarczy przekroczyć chociaż o jedną złotówkę górnej granicy ulgi, by trzeba było oddać wszystkie uzyskane w ten sposób pieniądze. A jeśli złożyli takie oświadczenie i zarabiają ponad 5,7 tys. zł netto, to ich pensja od stycznia jest mniejsza - pisze BusinessInsider.pl.
Wspomnieć jeszcze trzeba o wyższej składce zdrowotnej. Od nowego roku wynosi ona 9 proc. i nie można częściowo odliczyć jej od podatku dochodowego. To też realnie zmniejsza wynagrodzenie nauczycieli.
- Ta sprawa dotyczyć będzie nie tylko nauczycieli. Nam wynagrodzenie wysyłane jest pierwszego roboczego dnia miesiąca, więc jako pierwsi doświadczyliśmy problemów z Polskim Ładem - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Wpadek przy Polskim Ładzie jest więcej
Wszystkie te zmiany to efekt błyskawicznego tempa prac nad Polskim Ładem. Reforma, która miała poprawić notowania Zjednoczonej Prawicy, została uchwalona ledwie na półtora miesiąca przed Sylwestrem. Liczącego niemal 700 stron dokumentu i wszystkich zmian za nim idących oraz ich skutków nie sposób było przeanalizować w tak krótkim czasie.
A wpadki rządu przy Polskim Ładzie widać nie tylko na przykładzie pensji, ale też nowego podatku dochodowego. W teorii miał on obciążyć tylko największe koncerny, lecz w praktyce zapłacą go firmy niskomarżowe, czyli m.in. hurtownie, co prawdopodobnie odczujemy w cenach produktów w sklepach.
Resort finansów, choć świadomy tej sytuacji, w odpowiedzi na pytania money.pl poinformował, że nie planuje wdrażać zmian w podatku CIT. Według jego wyliczeń nowy podatek zapłaci 5 proc. podatników CIT.