Generałów jest za mało, a dodatkowo nie na każdego polska armia może jednak liczyć na co dzień. Jak podaje "Rzeczpospolita", czterech takich oficerów znajduje się w rezerwie kadrowej, a 11 jest w strukturach dowódczych NATO oraz na placówkach dyplomatycznych.
Tymczasem eksperci są przekonani, że nasza ponad 100-tysięczna armia potrzebuje przynajmniej 120 generałów i admirałów. "Rz" ustaliła też, że do prezydenta nie wpłynęły ostatnio żadne wnioski o awanse generalskie. A ostatni generałowie zostali mianowani na początku grudnia. W Polsce od kilku tygodni nie ma też czterogwiazdkowego generała, bo wtedy odszedł Leszek Surawski, były szef Sztabu Generalnego.
- Dzisiejszy stan można interpretować po części jako odłożony w czasie efekt kryzysu awansowego, z którym mieliśmy do czynienia w 2017 roku, gdy nasilił się spór między MON Antoniego Macierewicza a Pałacem Prezydenckim - uważają eksperci. Ale od tego czasu minął już rok, a luka kadrowa się powiększa - czytamy w "Rz".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl