Pod koniec lipca na Morzu Północnym na zarejestrowanym w Panamie frachtowcu wybuchł pożar. Na pokładzie statku znajdowało się 3783 samochodów, w tym 498 o napędzie elektrycznym. Jak się okazuje, około tysiąc pojazdów może zostać odzyskanych i trafić na rynek — podaje holenderski dziennik "Dagblad van het Noorden".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tysiąc aut z płonącego frachtowca zostanie odzyskanych
Odzyskaniem pojazdów ma zająć się holenderska firma Boskalis, która pomogła w 2021 r. w udrożnieniu Kanału Sueskiego zablokowanego przez statek Ever Given. Teraz pracuje ona nad przygotowaniem wydobycia samochodów ze spalonego frachtowca.
Może minąć trochę czasu, zanim będzie gotowy plan – powiedział gazecie Peter Berdowski, dyrektor generalny Boskalis.
Frachtowiec Fremantle Highway, który płynął do Singapuru, zapalił się w okolicach holenderskiej wyspy Ameland. Udało się uratować 22 z 23 członków załogi, jedna osoba zginęła. Statek przewoził prawie 4 tys. samochodów osobowych, m.in. marek BMW, Mercedes, Volkswagen, Porsche, Audi i Lamborghini.
Przez wiele dni nie można było opanować ognia, jednak ostatecznie udało się to na początku sierpnia. Nie jest znana przyczyna pożaru, a eksperci pracują nad jej ustaleniem. Pojawiały się natomiast hipotezy, że najprawdopodobniej wybuch akumulatora jednego z samochodów elektrycznych przyczynił się do pożaru, jednak nie zostało to potwierdzone.