Platforma skupia pracodawców oraz kandydatów do pracy. Jak jednak zapewniają jej przedstawiciele, "sercem" aplikacji jest sieć niezależnych rekruterów. A może być nim każdy, kto się zarejestruje na platformie.
Można dzięki temu polecać firmom kandydatów, na przykład z grona swoich znajomych. Jeśli firma zdecyduje się zatrudnić poleconego w tej sposób pracownika, to "niezależny rekruter" dostaje premię. Na jakie pieniądze można liczyć? To zależy od przeciętnej płacy rocznej na rekrutowanym stanowisku. Przedstawiciele Talentuno szacują, że średnio za polecenie pracownika dostaje się 2,1 tys. zł. Ale może być to nawet i 10 tys. zł - na przykład w przypadku polecenia kogoś na stanowisko prezesa.
Jak zapewnia jednak węgierska firma, najczęściej rekrutowani przez platformę są przedstawiciele średniego szczebla pracowników firm i korporacji.
- Dzięki wykorzystaniu crowdsourcingu, czyli siły internetowego tłumu, jesteśmy w stanie odnaleźć odpowiedni talent szybciej, taniej i skuteczniej niż jakiekolwiek inne usługi rekrutacyjne dostępne na rynku – mówi Péter Balázsik, prezes współzałożyciel Talentuno.
Polska jest drugim rynkiem, na którym rusza platforma. Start-up powstał we wrześniu 2018 r. na Węgrzech. - Udało nam się tam zgromadzić społeczność ponad 6000 niezależnych rekruterów, którzy zarekomendowali blisko 7000 kandydatów dla naszych firm partnerskich - opowiada Balázsik.
Firma zapowiada, że chce zmienić sposób, w jaki prowadzone są obecnie rekrutacje w Polsce. - Do końca roku, portal planuje zachęcić co najmniej 12 tys.osób do zarejestrowania się na platformie w roli "niezależnego rekrutera" - czytamy w komunikacie firmy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl