Francuska firma Ubisoft zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Dług netto firmy wzrósł do 1,4 mld euro, a rezerwy gotówkowe obniżyły się do 932 mln euro. Wartość akcji spadła o 80 proc. w ciągu pięciu lat, co budzi niepokój inwestorów.
Jednym z głównych problemów są nieudane premiery gier, jak "Star Wars Outlaws", które nie spełniły oczekiwań sprzedażowych. Ponadto, jak zwraca uwagę ithwardware.pl, grę skrytykowano za "m.in. za postać Dennion – osobę niebinarną, która w angielskiej wersji językowej używa zaimków they/them, a w polskiej onu/jenu". W efekcie Ubisoft podjął decyzję o udostępnieniu gry na Steam, co może być postrzegane jako desperacki krok. Dodatkowo, koszty operacyjne związane z zatrudnieniem ponad 18,6 tys. pracowników sięgają blisko 767 mln euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wydali hity
Ubisoft, znany z tytułów takich jak "Splinter Cell" czy "Assassin's Creed", pogrążony jest w kryzysie finansowym. "W ciągu ostatnich pięciu lat akcje firmy straciły około 80 proc. wartości i są obecnie wyceniane na zaledwie 12,30 euro. Jest to jeden z najniższych poziomów w historii spółki, a zaufanie inwestorów do możliwości odbicia Ubisoftu maleje z każdym kwartałem" - dodaje ithardware.pl.
Chińczycy kupili Techland. Wyłożyli miliardy
Ubisoft próbuje ratować sytuację, opóźniając premiery i wprowadzając poprawki do gier, jak w przypadku "Assassin’s Creed Shadows". Jednak analitycy są sceptyczni co do możliwości pokrycia długów. Krążą plotki o możliwym przejęciu przez Tencent, co mogłoby oznaczać koniec dla Ubisoftu. Tencent to międzynarodowa korporacja z siedzibą w Chinach, która w 2023 r. przejęła akcje polskiego Techlandu.