- Ja nie uzewnętrzniam sporów o kierunki polityki pieniężnej. Te spory toczymy wewnątrz Rady i uważam, że rozmowa jest i merytoryczna i być może osiągniemy porozumienie. Na pewno jesteśmy bliżej szerszej zgody co do kierunków tej polityki, niż dalej, niż miało to miejsce kilka miesięcy temu - powiedział Litwiniuk w RMF FM.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Członek RPP znów uderza w NBP. Mówi o uchwałach "zasłaniających oczy"
Według członka RPP Rada Polityki Pieniężnej jest traktowana jak rada królewska, a nie jako samodzielny podmiot odpowiedzialności za politykę pieniężną. - Na to się nie zgadzam - zaznaczył Litwiniuk. - Monarchą jest ten, kto pełni potrójną rolę: przewodniczącego RPP, przewodniczącego zarządu NBP i jego prezesa. To oczywiście w przenośni. Natomiast moje jedyne oczekiwanie jest takie, aby powrócić do formuły funkcjonowania RPP sprzed dnia powołania mnie i pana Ludwika Koteckiego do RPP, czyli sprzed stycznia tego roku - wskazał.
Gość RMF FM uważa, że Narodowy Bank Polski nie spełnia należycie swojej funkcji polegającej na obsłudze RPP.
Doszło w ostatnich kilkunastu miesiącach do szeregu zmian w regulaminie RPP i w uchwałach zarządu NBP, które w konsekwencji miały za zadanie zasłonić nasze oczy, przytknąć nasze uszy i jeszcze oddalić nas od Banku, abyśmy nie mogli prawidłowo wykonywać swojej funkcji - mówił Litwiniuk.
Członek RPP podkreślił, że z chęcią spotkałby się osobiście z prezesem NBP Adamem Glapińskim, jednak zmiany, których wprowadzenie postuluje, wymagają dyskusji na posiedzeniu Rady.
Spór wewnątrz Rady Polityki Pieniężnej
NBP w komunikacie z 12 października wskazał, że szeroko komentowane przez media ostatnie wypowiedzi dwóch z dziesięciu członków Rady Polityki Pieniężnej mogą "trwale ingerować w wizerunek NBP i wpływać na stabilność systemu finansowego kraju". Wcześniej, w związku z ostatnimi wypowiedziami i opublikowanymi tekstami niektórych członków RPP, czterech członków RPP oraz prezes NBP uznało za zasadne rozważenie skierowania w tej sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Członek RPP Przemysław Litwiniuk powiedział w poniedziałek, że członkowie RPP mają utrudnione możliwości działania, a spotkania członków Rady z analitykami NBP są możliwe tylko za zgodą dyrektor gabinetu prezesa NBP. Dodał, że bezskutecznie zabiega od dłuższego czasu, żeby powrócić do co najmniej dwudniowych posiedzeń RPP.
W weekend członkini RPP Joanna Tyrowicz opublikowała własną wersję komunikatu po październikowym posiedzeniu RPP wraz z uzasadnieniem.