Obalony prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa, który uciekł z kraju przed protestującymi mieszkańcami, powiedział, że podjął "wszystkie możliwe kroki", aby zażegnać kryzys gospodarczy – informuje Reuters.
Rezygnacja Rajapaksy została przyjęta przez parlament w piątek. Były już prezydent Sri Lanki poleciał najpierw na Malediwy, a następnie do Singapuru. Nowa głowa państwa zostanie wybrana przez parlamentarzystów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent tłumaczy się poprzednikami i COVID-19
W paramencie sekretarz Dhammika Dasanayake oficjalnie odczytał list rezygnacyjny Rajapaksy, którego treść nie była znana wcześniej opinii publicznej.
W swoim liście Rajapaksa stwierdził, że kryzys finansowy na Sri Lance ma swoje źródło w latach złego zarządzania gospodarką, które miały miejsce przed jego prezydenturą. Trudną sytuację Sri Lanki tłumaczył także pandemią COVID-19, która odbiła się na ruchu turystycznym.
Jest moim osobistym przekonaniem, że podjąłem wszystkie możliwe kroki, aby rozwiązać ten kryzys, w tym zaprosić parlamentarzystów do utworzenia wielopartyjnego lub jednościowego rządu – napisał były prezydent Sri Lanki.
Parlament zbierze się we wtorek, aby przyjąć nominacje na stanowisko prezydenta. Głosowanie, które ma zadecydować o wyborze przywódcy kraju, ma się odbyć w środę.
Sześciokrotny premier Ranil Wickremesinghe, sojusznik Rajapaksy, który jest jedynym przedstawicielem swojej partii w parlamencie, został do tego czasu zaprzysiężony jako pełniący obowiązki prezydenta.
Kandydatem opozycji jest Sajith Premadasa. Natomiast zdaniem Reutersa potencjalnym czarnym koniem jest Dullas Alahapperuma.
Sri Lanka pogrążona w kryzysie
Organizacja antykorupcyjna Transparency International Sri Lanka poinformowała, że sąd najwyższy kraju zakazał poprzednikowi Wickremesinghe, byłemu premierowi Mahindzie Rajapaksie, i byłemu ministrowi finansów Basilowi Rajapaksie opuszczania kraju bez specjalnego pozwolenia do 28 lipca.
Ponadto z kraju nie mogą wyjechać, w tym terminie, trzej inni byli politycy, w tym dwaj byli gubernatorzy banku centralnego — podała Transparency International Sri Lanka.
Sri Lanka przeżywa najgorszy kryzys finansowy od siedmiu dekad. Jej rezerwy walutowe spadły do rekordowo niskiego poziomu, wskutek czego w budżecie państwa zabrakło środków na regulowanie należności za podstawowe importowane produkty, w tym żywność, leki i paliwo.