"Zdecydowano, że pieniądze rosyjskich firm pozostaną w Indiach" - czytamy w "The Hindu Businessline", który powołuje się na wysoko postawione źródło.
Rosyjskie rupie zostaną w Indiach. Cios w zaplecze finansowe Putina
Przypomnijmy, że Rosja stała się głównym dostawcą "krwawej ropy", jak określają ją publicyści, do Indii. W efekcie rozliczeń w narodowych walutach Moskwa zgromadziła miliardy rupii indyjskich, których nie może użyć.
W listopadzie 2022 roku delegacja rosyjskich urzędników pojechała do New Delhi i przedstawiła listę około 500 produktów, które Indie mogłyby sprzedawać w Rosji. Znalazły się w niej tłoki, pompy olejowe, cewki zapłonowe, zderzaki, wyposażenie dla przemysłu tekstylnego, w tym nici i farby, oraz prawie 200 produktów dla metalurgii. W styczniu 2023 roku odbyła się kolejna wizyta, ale proces utknął w martwym punkcie.
Zwiększając 33-krotnie import rosyjskiej ropy naftowej od początku wojny i stając się drugim co do wielkości klientem rosyjskich producentów ropy naftowej, Indie nadal praktycznie nie eksportują towarów do Rosji. Ich eksport w latach 2023-2024 wyniósł zaledwie 4,26 miliarda dolarów, podczas gdy import z Rosji osiągnął 61,44 miliarda dolarów.
Rosja ma zamrożone pieniądze, które nie pójdą na wojnę a na indyjską gospodarkę
To prowadzi do ogromnej dysproporcji w handlu między dwoma krajami. W rezultacie rupie gromadzą się na indyjskich kontach rosyjskich firm z prędkością 3 miliardów dolarów miesięcznie - oceniał Bloomberg Economics. Tyle że Rosja nie może ich ruszyć. - To jest problem - przyznał jakiś czas temu szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
Teraz okazuje się, że ten problem będzie trwał. Według "The Hindu Businessline" "zaległe" wpływy w rupiach, których wartość szacowano na miliardy dolarów, zostaną zainwestowane w gospodarkę indyjską. Wśród projektów finansowanych rosyjskimi pieniędzmi jest budowa pociągów dla indyjskich kolei Vande Bharat.
Bloomberg wcześniej informował, że indyjskie rafinerie próbują rozliczać płatności za rosyjską ropę w dirhamach, rublach i rupiach za pośrednictwem banków w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Co więcej, indyjskie firmy otworzyły specjalne rachunki w największych rosyjskich bankach, w tym Sbierbanku i VTB Banku, aby ułatwić handel w rupiach.
- Nierównowaga w handlu dla Rosji oznacza, że wielkość zamrożonych środków może sięgać nawet dziesiątek miliardów dolarów - powiedział Alexander Knobel, członek rządu Putina, cytowany przez agencję Bloomberg. W jego ocenie "sytuację pogarsza historycznie wysoki zagregowany deficyt handlowy Indii, który ogranicza możliwości rozliczeń z krajami trzecimi".
Indie grają z Putinem w grę
Na początku roku informowaliśmy, że Indie nie chcą kupować rosyjskiej ropy naftowej bez oferowanej dotąd zniżki. Redukują zamówienia i szukają nowych dostawców, Putin będzie musiał iść na ustępstwa. - Indie mając świadomość, jak ważnym są partnerem dla Rosji, stawiają twarde warunki - tłumaczyli nam wtedy eksperci. Odcięcia jednak nie przewidywali.
Wszystko zmieniło się pod koniec ubiegłego roku, kiedy Indie znacząco ograniczyły import "krwawej ropy" Putina. W grudniu dostawy z Rosji osiągnęły najniższy poziom od 11 miesięcy, spadając o 16-22 proc. - wskazuje agencja Reuters.
Rosyjskie media przekonywały, że to efekt problemów z płatnościami w rupiach. Informację tę jednak zdementował indyjski minister ds. ropy Hardeep Singh Puri. - Nie ma problemu z płatnościami. To kwestia ceny, po której nasze rafinerie będą kupować ropę - powiedział Puri cytowany przez indyjski "The Economic Times".
Jak podkreślił, "jeśli Rosjanie nie zaoferują dobrego rabatu, dlaczego mielibyśmy od nich kupować". "The Economic Times" przytacza rządowe dane, według których w listopadzie 2023 r. import rosyjskiej ropy był najdroższy od roku. Rafinerie indyjskie płaciły średnio 85,90 dol. za baryłkę.
Teraz nawet za ograniczone dostawy część pieniędzy zostanie w Indiach, a nie zostanie przeznaczone na wojenną machinę Kremla w Ukrainie.