Politycy Lewicy jeżdżą po Polsce i przedstawiają kolejne postulaty, z którymi idą do czerwcowych eurowyborów. W poniedziałek w Rzeszowie pojawił się m.in. Włodzimierz Czarzasty.
Mieszkania. Europejski fundusz mieszkaniowy to nowy pomysł Lewicy
Wicemarszałek Sejmu podkreślał, że "Lewica jest formacją, która wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej" i spytał co by było, gdyby Polska nie była w UE, ale też co Bruksela da nowemu pokoleniu, które nie pamięta, co się działo w Polsce przed wejściem do UE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Jeżeli ludzie nie będą bezpośrednio czuli UE, to nie będą wierzyli w jej wartość – ocenił. Dlatego właśnie Lewica proponuje utworzenie europejskiego funduszu mieszkaniowego.
Jeżeli Europa dawała pieniądze na drogi, na infrastrukturę na stadiony, jeżeli wspiera państwa Unii Europejskiej w trakcie i po covidzie, to dlaczego nie rozwiązać jednego z największych problemów, który jest w tej chwili w Unii Europejskiej i również w Polsce, czyli problemu mieszkalnictwa? – pytał Włodzimierz Czarzasty.
Lewica chce budować mieszkania na wynajem
Przypomniał też żelazny punkt programu Lewicy, czyli budowę mieszkań na tani, długotrwały wynajem. – Robimy to już we Włocławku, w Dąbrowie Górniczej, w innych miastach, gdzie Lewica rządzi. To jest dobry pomysł, jest odpowiedzią na potrzeby młodego pokolenia – zapewnił polityk.
W jego ocenie Unia Europejska powinna mieć program wspierający tanie budownictwo. – Chcemy, żeby UE utworzyła europejski fundusz mieszkaniowy i przeznaczyła na to 100 mld euro, z czego 10 mld powinno trafić do Polski, bo takie jest zapotrzebowanie. To dałoby nam 100 tys. mieszkań – podkreślił.
Uważamy, że młode pokolenie w ten sposób zobaczy, jak UE bezpośrednio może pomóc każdemu człowiekowi. Bo Europa jest dla ciebie, dla mnie, dla każdej osoby, która z tej UE korzysta – zaznaczył Włodzimierz Czarzasty.
Lewica chce zmieniać rynek pracy
Wicemarszałek przyjechał w poniedziałek do Rzeszowa również po to, żeby wesprzeć Wiktorię Barańską, która otwiera listę podkarpackiej Lewicy. Polityczka jest najmłodszą "jedynką" w Polsce wśród kandydatów startujących w nadchodzących eurowyborach. Współprzewodniczący formacji zapewnił, że trzyma za nią kciuki.
Kandydatka przypomniała, że Lewica idzie do Parlamentu Europejskiego z postulatami dotyczącymi godnej pracy i płacy i chce m.in. europejskiej płacy minimalnej, ochrony przed dyskryminacją i mobbingiem w miejscu pracy, zakazu bezpłatnych staży i umów "śmieciowych".
Każdy zasługuje na prawo do godnej pracy na zadowalające wynagrodzenie na bezpieczeństwo w miejscu pracy, na prawo do odpoczynku – stwierdziła Wiktoria Barańska.
Przyznała przy tym, że sama kiedyś pracowała "na czarno", a inny pracodawca wypłacił jej pieniądze dopiero wtedy, gdy postraszyła go prawnikiem.
– Idziemy do Parlamentu Europejskiego, aby Polska była państwem mocniejszym, silniejszym zasobniejszym – podsumował Wiesław Buż, wicewojewoda podkarpacki i współprzewodniczący podkarpackich struktur Nowej Lewicy. – Silna Europa i silna Polska – dodał.