W środę Komisja Europejska poinformowała o umowie z koncernem Moderna na kolejne 300 mln dawek szczepionki.
Wcześniej zwiększono zamówienie na szczepionki BioNTechu/Pfizera do 500 mln dawek, z opcją zamówienia kolejnych 100 mln.
Tym samym sześć różnych firm ma dostarczyć członkom UE 2,5 mld dawek szczepionki.
– Większość zamawialiśmy, gdy szczepionki nawet nie były jeszcze opracowane. Dlatego ten naddatek, którym będziemy się w przyszłości dzielić z innymi krajami w ramach systemu COVAX – powiedziała w środę Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej.
Część szczepionek już trafia do krajów spoza UE. Polska zgodziła się odsprzedać Ukrainie bez zysku 1,2 mln dawek preparatu AstraZeneca.
Zamawianie nadwyżki szczepionek to element unijnego przygotowania na kolejne mutacje koronawirusa.
Część zawieranych z koncernami farmaceutycznymi umów zawiera już odpowiednie klauzule, mówiące o możliwości podmiany zamówionych szczepionek na nowe, skuteczne przeciwko kolejnym mutacjom wirusa.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie i szczepionki faktycznie trafią do magazynów, Bruksela chce do lata zaszczepić 70 proc. wszystkich, dorosłych obywateli.
Unia Europejska zamierza też dofinansować badania nad koronawirusem i jego mutacjami. 75 mln euro ma pójść na dopłaty do szczegółowych badań, a 150 mln euro na stworzenie systemu wymiany danych.
– Musimy nadążać za mutacjami. Wyprzedzać je ze swoimi pracami nad ewentualnie potrzebnymi zmianami szczepionek – powiedziała von der Leyen.