Jak wynika z komunikatu ministerstwa energii, w niedzielę 21 kwietnia zrealizowano awaryjne dostawy energii elektrycznej do Polski, gdyż resort nie nie prognozował braku prądu w kraju - podała agencja UNIAN, na którą powołała się biznes.interia.pl.
Nadwyżka prądu, która powstała w Ukrainie, jest wynikiem słonecznej pogody oraz aktywnej pracy elektrowni fotowoltaicznych. Jak możemy przeczytać, "na wniosek operatora systemu przesyłowego Ukraina wykonała awaryjne dostawy energii elektrycznej do Polski". Wartość przesłanego prądu wynosi 1600 MWh.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potrzeby ukraińskich konsumentów zaspokajaliśmy własną produkcją oraz komercyjnym importem. Na dzień bieżący nie planuje się przerw w dostawie prądu ani pomocy doraźnej. Nie ma także planów wprowadzenia ograniczeń dla odbiorców domowych i przemysłowych - czytamy w biznes.interia.pl.
Wyłączenia fotowoltaiki w Polsce
W marcu, Polskie Sieci Energetyczne trzy razy musiały interweniować, wprowadzając redukcję fotowoltaicznych źródeł energii, czyli polecić wyłączenie części elektrowni fotowoltaicznych. Podkreślmy - wyłączenie dotyczy elektrowni fotowoltaicznych, a nie prywatnych mikroinstalacji.
Dlaczego w ogóle do tego dochodzi? Polskie Sieci Energetyczne (PSE), które zarządzają systemem przesyłania energii elektrycznej w kraju, tłumaczą, że powstała nadwyżka i nie było odbiorców na całą produkowaną energię.
Do takich sytuacji dochodzi, gdy jednocześnie występuje stosunkowo niskie zapotrzebowanie na energię oraz są dobre warunki dla pracy odnawialnych źródeł energii (wysoka wietrzność i duże nasłonecznienie) - informują PSE w komentarzu dla money.pl.
Rozpoczynająca się wiosna i jesień to czas szczególnie trudny dla sieci energetycznych. Temperatury w tym okresie się wahają, więc w systemie wciąż muszą pracować elektrownie cieplne, które go stabilizują.
Jednocześnie przybywa słonecznych dni, które zwiększają wytwarzanie energii z fotowoltaiki. I to drastycznie. Jeśli do tego dojdzie większa wietrzność, nadprodukcja z OZE może doprowadzić system do granic wytrzymałości. Właśnie wtedy konieczna jest interwencja krajowego operatora, czyli PSE.