O sprawie donosi portal nawschodzie.eu. Projekt ustawy, który wpłynął już do ukraińskiego parlamentu, zakłada, że sprzedaż piwa (wyłączając napoje bezalkoholowe), win oraz innych napojów alkoholowych będzie możliwa tylko w specjalnych sklepach, w których nie będzie można kupić żadnych innych produktów.
Zakaz miałby objąć również wyroby tytoniowe, e-papierosy, płyny do e-papierosów i urządzenia nowatorskie do podgrzewania tytoniu. Osoby, które wyłamią się z ram projektu, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości 3,4 tys. zł.
Ustawodawcy zwracają uwagę na szkodliwość alkoholu i wyrobów tytoniowych. Jak zaznaczają, Ukraińcy między 15. a 49. rokiem życia najczęściej umierają z powodu alkoholu, natomiast wśród obywateli kraju w każdym wieku alkohol jest siódmą w kolejności przyczyną zgonów.
Autorzy dodają również, że obecny w każdym sklepie alkohol tworzy pewnego rodzaju efekt reklamowy. Ich zdaniem osoby, które nie przychodzą do sklepu z zamiarem kupna używki, często wychodzą z lokalu mając w torbach zakupowych właśnie alkohol i wyroby tytoniowe.
Zobacz więcej: Zakaz handlu coraz mniej skuteczny. Tymczasem na nowelizację możemy poczekać nawet do jesieni
Co istotne, na Ukrainie działają już pewne ograniczenia prawne regulujące sprzedaż i reklamę używek. W niektórych miastach sprzedaż alkoholu i papierosów jest zabroniona w godzinach nocnych, natomiast wtedy używki dostępne są w barach lub restauracjach.
Dodatkowo, używki nie pojawiają się w ciągu dnia w radiu i telewizji. Media mają zakaz emitowania reklam z alkoholem i używkami w godzinach 6:00-23:00.
W Polsce niektóre władze samorządowe również zakazały sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych. Takie ograniczenia obowiązują np. w niektórych dzielnicach Wrocławia, w Olszynie oraz w mniejszych gminach, takich jak podwarszawska Zielonka.
Zobacz jeszcze: Pierwsze gminy zakazują sprzedaży alkoholu w nocy. Konsultacje społeczne zakrawają na żart