Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Ukraińcy masowo opuszczają Polskę. Przez święta zabrakło już biletów na pociąg, autobus i samolot

294
Podziel się:

W tym roku prawosławna Wielkanoc zbiegła się w czasie z polską majówką. Pracownicy z Ukrainy wykorzystują tą sposobność i biorą urlopy. Zabrakło wręcz biletów. Na dworcach pojawiły się busy, których właściciele oferują podróż do Lwowa za 80 zł.

Ukraińcom pracującym w Polsce bardzo zależy na świętach w rodzinnych stronach. Jednak to ostatecznie pracodawca decyduje, czy dostaną wtedy urlopy.
Ukraińcom pracującym w Polsce bardzo zależy na świętach w rodzinnych stronach. Jednak to ostatecznie pracodawca decyduje, czy dostaną wtedy urlopy. (East News, Artur Sasik/EAST NEWS)

Piątek 26 kwietnia jest w Kościele Prawosławnym - Wielkim Piątkiem. 1,2 mln pracujących w Polsce Ukraińców wnioskuje o urlop tuż po tym, jak ze względu na katolickie święta, kraj funkcjonuje na zwolnionych obrotach.

- W tym roku los się do nas uśmiechnął. Wielkanoc wypadła tuż przed majówką i łatwiej załatwić sobie wolne w pracy. Jest jednak druga strona tego medalu, nie ma już szans na zakup biletu na Ukrainę. Wszystko wyprzedane: autobusy, pociągi, samoloty - mówi money.pl Ukrainka Uliana Worobec, pracująca dla portalu pracadlaukrainy.pl i organizatorka wielu imprez międzykulturowych.

Jak dodaje nasza rozmówczyni, oczywiście można jeszcze kupić najdroższe bilety. Tych będących w zasięgu Ukraińców pracujących w Polsce, czyli w przedziale 50-150 zł za podróż w jedną stronę, już nie ma.

Zobacz także: Zełenski prezydentem Ukrainy. "Rosjanie nie wiedzą, co o nim myśleć"

- Mam informację, że w Krakowie i Warszawie na dworcach czekają busy, których właściciele oferują podróż do Lwowa za 80 zł. Informacja jest z piątku rano. Nie wiem jednak, jak długo jeszcze będzie aktualna. Tym bardziej, że ta fala wyjazdowa jest w piątek najwyższa - mówi Worobec, mieszkająca w Polsce od 2015 r.

75 proc. Ukraińców wyjeżdża na święta?

Oczywiście próżno szukać danych, które pokazałyby, jak wielu Ukraińców wyjedzie na święta. Możemy tylko próbować to oszacować.

- Co roku organizuję "Wielkanoc po Ukraińsku". Zazwyczaj pomaga mi w tym 100 osób, które wszystko przygotowują. W tym roku zostaje z tego 25 osób - mówi Worobec. Jak przekonuje Ukrainka, dla jej rodaków święta to czas rodzinny. Każdemu zależy, by móc odwiedzić rodzinę. Rzecz jednak w tym, że nie wszyscy urlopy dostają.

- Jak nie wyjadą, to z całej Wielkanocy mają tylko wolne w niedzielę. Polscy pracodawcy w różnym stopniu rozumieją tę potrzebę wizyty na Ukrainie. Na szczęście, nasze Boże Narodzenie wypada w Trzech Króli, 6 stycznia. Również i w Polsce jest to dzień wolny od pracy, chociaż tyle - mówi Uliana.

Które branże nie są skłonne do urlopowania ukraińskich pracowników na święta? Najgorzej mają pracujący w gastronomii, a szczególnie w fastfoodach. Równie ciężko zdobyć wolne kierowcom, pracującym w piekarniach i hotelarstwie.

- Święta standardowo spędzam w pracy. Żałuję, że nie zobaczę rodziny i w te święta, ale co robić - mówi nam Włodymyr, pracujący w kuchni jednej z bielskich restauracji. W Polsce zarabia od listopada 2016 r. Od tego czasu nie udało mu się jeszcze pojechać na święta do domu i wspólnie z dwójką dzieci oraz rodzicami przeżywać ten czas.

Opiekunki też chcą jechać

- Miałam do opieki nad córką przez jakiś czas panią z Ukrainy, zresztą kapitalną. Rzeczywiście było tak, że ona w okolicach świąt wyjeżdżała i siłą rzeczy trzeba było organizować opiekę rodzinnie - mówi Iza z Warszawy.

Opiekunka miała już rodzinę w Polsce, ale chcieli spędzić święta wśród swoich, więc wyjeżdżali razem. - Najbardziej odczuwalne było to przy okazji świąt Bożego Narodzenia, bo Ukraińcy Wigilię mają 6 stycznia. Jak już jechali, to na dłużej. Przez to, że opiekunka korzystała też z wolnego w czasie naszych świat, to ta przerwa na początku roku była dość długa - dodaje Iza.

Jak przekonuje Uliana Worobec, opiekunki dzieci czy osób starszych, to oddzielny rozdział w kwestii urlopów świątecznych.

- Jeżeli mieszkają ze swoimi pracodawcami, to trudniej o taki wyjazd. Łatwiej paniom pracującym na godziny. Wszystko jednak ostatecznie zależy od człowieka. Dla nas to ciężka sprawa. Sama pamiętam swoje święta w Polsce, kiedy dzieci były jeszcze na Ukrainie. To był straszny czas, dlatego powstał pomysł ukraińskiej Wielkanocy w Bielsku. Nie chciałam być sama - mówi Uliana.

A jak radzą sobie z tą sytuacją duże zakłady produkcyjne? Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna zarządza obszarem od Poznania, przez Dolny Śląsk, po Opolszczyznę. Działa w niej 220 inwestorów zatrudniających łącznie około 60 tys. osób. Firmy odmawiają odpowiedzi na pytanie o narodowość pracowników, jednak szacuje się, że jedna trzecia, czyli 20 tys., to Ukraińcy. Inne szacunki mówią o tym, że wraz z rodzinami ich liczba może dochodzić nawet do 50 tys. osób.

Wstrzymana produkcja?

Jak udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie, większość działających tu firm daje pracownikom ze wschodu wolne na czas świąt. Niektóre miały wstrzymać nawet produkcję od polskiej Wielkanocy do końca majówki.

- Ci, którzy nie wyjeżdżają, przychodzą do cerkwi. Zresztą u mnie zawsze jest pełno. Nie słyszałem żeby pracodawcy mieli z tym jakiś problem. Wierni też nie mówili mi o kłopotach z wnioskami urlopowymi - mówi money.pl proboszcz wałbrzyskiej parafii prawosławnej Mariusz Kiślak.

Nasz rozmówca jest mocno zaangażowany w sprawy mieszkających tu Ukraińców. Jego parafia jest jedyną prawosławną w Wałbrzychu i okolicach. - Mieszkający tu Ukraińcy coraz częściej osiedlają się w regionie z całymi rodzinami. Kupują mieszkania, biorą śluby, chrzczą dzieci. Chwalą sobie swoje nowe miejsce na ziemi. Kiedyś nie miałem tu ślubów i chrztów. W ostatnich 3 latach kilka par powiedziało sobie "tak" i ochrzciłem kilkanaścioro dzieci - dodaje proboszcz.

Te rodziny już nie planują wyjazdów na każde święta. Zostają w Polsce i tu spędzają wielkanocny czas. Nasz rozmówca przekonuje, że czują się tu bardzo dobrze. Polacy akceptują i ciepło przyjmują nowych sąsiadów. - Zyskują na tym obie strony. Podstawą jest szacunek, który powinien też towarzyszyć decydującym o urlopach na czas świąt prawosławnych - dodaje proboszcz Kiślak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(294)
WYRÓŻNIONE
piada
6 lat temu
wesołych świąt
smutas 123
6 lat temu
Jedzcie i nie wracajcie .
Anty
6 lat temu
I oby nie wracali banderowcy !!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (294)
afafa
5 lata temu
potrzebni sa bardzo polskiej gospodarce! powodzenia!
Mirek
6 lat temu
Jedzcie do rodzin i po świętach wracajcie. Wesołych świąt.
mój nick
6 lat temu
Jeden Ukrainiec chciał nawet jechać rowerem z Wrocławia na Ukrainę. Ale mu taksiarz nie pozwolił...
djma
6 lat temu
jadą po siekiery
DON
6 lat temu
I NIECH JUŻ NIE WRACAJĄ
...
Następna strona