Skala ukraińskiej kontrofensywy w obwodach charkowskim i donieckim zaskoczyła niespodziewających się takiego działania Rosjan. Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich w swoim komentarzu dostępnym na stronie OSW zauważa, że Kreml nie przygotował spójnej narracji tłumaczącej sukcesy Ukraińców.
Propaganda skupia się na bagatelizowaniu skali sukcesów lub też podkreśla, że była ona możliwa głównie dzięki militarnemu wsparciu Zachodu. Aby przykryć własne niepowodzenia, uwypukla też straty po stronie obrońców, a także gloryfikuje własnych żołnierzy.
Cztery scenariusze przed Władimirem Putinem
Ekspert OSW podkreśla, że tak budowana narracja nie uspokoi społeczeństwa, dlatego też potrzebna jest silna i spójna kampania wyjaśniająca zaniepokojonym Rosjanom, co obecnie dzieje się w Ukrainie. Przed Władimirem Putinem rozpościera się obecnie pięć różnych scenariuszy zareagowania na kontrofensywę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Eskalacja działań wojennych na innych odcinkach frontu. Dzięki temu Kremlowi udałoby się zwiększyć straty w ludziach i infrastrukturze po stronie obrońców, a dzięki temu uderzyć w rosnące morale Ukraińców i zmniejszyć zapał państw zachodnich do wspierania zaatakowanego państwa.
- Uderzenia w cele o dużym znaczeniu politycznym lub symbolicznym. Zdaniem eksperta OSW to już się dzieje, czego przykładem jest atak rakietowy z 11 września na elementy sieci elektroenergetycznej Ukrainy, czy grożenie Zachodowi zaatakowaniem lub awarią elektrowni jądrowej w Zaporożu.
- Sięgnięcie po syndrom zagrożenia państwa ("Wielka Wojna Ojczyźniana 2.0"). W tym wypadku zmianie musiałaby ulec cała narracja Kremla o sukcesach w Ukrainie. Wajcha zostałaby przestawiona w kierunku sugerowania, że Zachód jest gotowy eskalować konflikt rosyjsko-ukraiński, by pokonać Rosję. A wtedy "operacja specjalna" przybrałaby miano "wojny obronnej", co sprzyjałoby ogłoszeniu mobilizacji, przynajmniej częściowej.
- Wycofanie się z większości obwodu charkowskiego. Marek Menkiszak zauważa, że choć Kreml usiłowałby przedstawić to jako "gest dobrej woli", to jednak wydaje się bardzo mało prawdopodobne, by akceptacją takiego rozwiązania był zainteresowany Kijów. Problematyczne byłoby też przekucie takiego ruchu w propagandowy sukces.
Prywatne firmy wojskowe
Na razie jednak sukcesy kontrofensywy ukraińskiej sprawiły, że Władimirowi Putinowi pali się grunt pod stopami. Pokazuje to jedna z ostatnich decyzji dyktatora. Nakazał on rosyjskim oligarchom i państwowym korporacjom stworzyć prywatne firmy wojskowe.
Christo Grozew, dziennikarz śledczy grupy Bellingcat podał też, że Kreml za niepowodzenia na Ukrainie i skuteczną kontrofensywę obwinia korupcję w armii, niekompetencję i zbyt niskie wynagrodzenia dla najemników.