Czołowy dziennik w Finlandii Helsingin Sanomat pisze o polskiej gospodarce. Zauważa siłę i wskazuje wręcz na cud w obliczu wyraźnego spowolnienia widocznego w innych krajach europejskich. Zaskakujący jest jednak powód tego "cudu" - mają nim bowiem być Ukraińcy.
Dziennik pokazuje to na przykładzie jednej z fińskich firm przemysłowych, która kilka lat temu otworzyła zakład w Wielkopolsce ze względu na niższe koszty pracy w porównaniu z Finlandią. Okazuje się, że teraz ma problem ze znalezieniem Polaków pracujących za niskie stawki. Ratunkiem okazują się Ukraińcy, dla których i tak są to znacznie wyższe zarobki niż w ojczyźnie.
Czytaj więcej: Ukraińcy w Polsce. W urzędach zniechęcają się do pracy, ale pośrednicy znaleźli sposób
"Bez nich fabryka, podobnie jak i Polska, byłaby w tarapatach. Bez ukraińskiej siły roboczej polska gospodarka by się już nie kręciła - pisze Helsingin Sanomat.
Gazeta zauważa, że Polska przestaje być krajem taniej siły roboczej. Różnice w płacach względem Finlandii zacierają się. Na przykładzie opisywanej firmy pokazuje, że różnica w kosztach działalności w obu krajach przez kilka lat spadła z 35 do 20 proc.
Helsingin Sanomat zwraca uwagę na zagrożenie związane z możliwą ucieczką dużej części Ukraińców np. do Niemiec. Mogłoby to oznaczać silniejsze osłabienie gospodarki, która - jak przypominają dziennikarze - w ostatnim roku rosła w tempie ponad 5 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl