Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Kutwa
|

Ukryte koszty subsydiów dla rolnictwa. Ile z podatków dopłacamy do drożyzny? [OPINIA]

10
Podziel się:

Pogoń za rentą napędza inflację warzyw i owoców. Decydenci powinni mieć świadomość nie tylko krótkoterminowych korzyści, ale i potencjalnych dysfunkcji, które może wyrządzać nierozważne udzielanie wsparcia rolnictwu. Dobrze, aby także i Kowalski był świadomy, że jego własne środki finansowe przekazane poprzez podatki, pogłębiają problem drożyzny żywności.

Ukryte koszty subsydiów dla rolnictwa. Ile z podatków dopłacamy do drożyzny? [OPINIA]
(Flickr, Noam Jemima & Lila (CC BY 2.0) Flickr)

Od ubiegłego roku matką drożyzny warzyw i owoców została susza. Kandydatów na ojca choć jest wielu, to kompletnym chybieniem byłoby jednoznacznie obstawiać któregokolwiek z tych potencjalnych. Szereg czynników – jak choćby powiązania żywności w ramach globalnych łańcuchów dostaw – dopomina się, aby unikać krótkowzrocznego redukcjonizmu.

Wciąż po prostu nie znamy w pełni natury panujących relacji i zależności. Jest to zarazem całkiem atrakcyjne zaproszenie do poszukiwania i odkrywania złożoności wpływu rozmaitych czynników na tak wysokie ceny żywności, które Europejczycy widzą na paragonach.

Ceny warzyw w UE

Choć w różnym stopniu, to w niemal każdym z krajów UE ceny świeżych warzyw w 2019 r. dobitnie uderzyły po kieszeniach przeciętnego Kowalskiego. Najsilniej odczuli to Węgrzy (21,6 proc. wzrost rok do roku), Rumuni (21,5 proc.) oraz mieszkańcy Polski (20,1 proc.).

Tylko w Finlandii ceny świeżych warzyw spadły w 2019 r. względem roku poprzedniego (o 1,8 proc.).

Ceny owoców w UE

W przypadku owoców na 28 krajów UE w 9 odnotowano wzrost cen – najwyższe w Słowenii (2,4 proc.) i Węgrzech (2,3 proc.), a najniższe w Bułgarii (0,3 proc.) i Francji (0,4 proc.). W porównaniu do roku poprzedniego w 19 krajach odnotowano spadek cen, z czego najsilniej w Chorwacji (-7,7 proc.) oraz Austrii (-5,0 proc.). Najsłabiej zaś na Łotwie (-0,8 proc.), Hiszpanii i Irlandii (po -1,0 proc.). W Polsce spadek wyniósł -2,0 proc., ale trzeba pamiętać, że w 2017 r. byliśmy rekordzistami wzrostu cen owoców (8,5 proc.) zaraz po Słowenii (9,0 proc.).

Przyczyny wzrostu cen

Zasadniczo wśród arbitrów głównych przyczyn podwyżek żywności panuje zgoda. To zwłaszcza susza rolnicza i niskiej jakości nasiona oraz brak zbiorników retencyjnych, a ponadto anomalie pogodowe, dysproporcje podziału zysku ze sprzedaży między producentem a pośrednikami, ceny energii i paliw, rosnące koszty pracy, oczekiwania konsumentów co do wyglądu żywności, etc. Kwestia podnoszona rzadziej – jeśli nie w ogóle pominięta – tyczy się polityki rolnej.

Rolnictwo to sektor objęty szerokim systemem interwencji

Podstawowy cel polityki rolnej to zapewnienie rolnikom odpowiedniego poziomu dochodów i zysków. Odbywa się to poprzez realizowanie płatności budżetowych, często bezpośrednich z pominięciem rynku – to tzw. renta polityczna i pogoń za nią.

Rządy, ingerując w wolny rynek, oczekują zapewnienia odpowiedniej podaży żywności, ale i także względnej stabilizacji cen. Nie inaczej jest w UE, wobec czego unijną interwencyjną politykę rolną należy uznać za przykład obecności renty politycznej wraz z pogonią.

Interwencjonizm w rolnictwo wynika w znacznej mierze z cech charakterystycznych tego sektora. Tu proces produkcyjny – inaczej niż praca i kapitał – jest związany z ziemią, a więc zależy od praw przyrody, co z kolei obarcza prowadzenie działalności wysokim ryzykiem. Do tego dochodzi niska elastyczność cenowa popytu na żywność oraz niska mobilność zatrudnienia w sektorze. To wszystko powoduje, że potrzebne jest wypracowanie odpowiedniego modelu wsparcia. Ten przez ostatnie lata ulegał modyfikacjom.

Unijne dopłaty w ramach polityki rolnej

Na przestrzeni 30 lat struktura wskaźnika wsparcia dla producentów rolnych (PSE) w UE-28 przeszła znaczące przekształcenia. Zmiany te w okresie 1986-2017 widać już gołym okiem spoglądając tylko na poniższy wykres. O ile trzy dekady temu wsparcie cenowe oraz płatności do produkcji stanowiły ponad 90 proc. ogółu, o tyle najaktualniejsze dostępne dane pokazują, że dziś to płatności oparte na historycznych uprawnieniach dominują (47 proc.). W UE dostrzeżono bowiem, że płatności związane z bieżącym poziomem produkcji skutkują nadwyżkami podaży. Wobec czego reforma z 2003 r nazwana najbardziej radykalną reformą WPR wszech czasów wdrożyła płatności niezwiązane z bieżącą produkcją.

Jednocześnie nie można zapominać, że kraje UE są fundamentalnie podzielone na dwa obozy – albo rząd subsydiuje, albo takiego działania zaniecha.

Różnice w polityce rolnej miedzy krajami Unii

Dziewięć państw spośród wszystkich krajów członkowskich UE stanowią te, które od 1998 r. nie przeznaczyły żadnych środków, aby subsydiować warzywa; są to Czechy, Dania, Niemcy, Włochy, Cypr, Luksemburg, Słowenia, Finlandia i Wlk. Brytania. Z kolei pozostałe kraje w analogicznym okresie przetransferowały z budżetu łącznie ponad 1,5 mld EUR – najwięcej Portugalia (0,34 mld euro) oraz Grecja (0,26 mld euro).

W przypadku owoców liczba krajów niesubsydiujących jest nieznacznie mniejsza – jest ich siedem – Dania, Niemcy, Irlandia, Luksemburg, Słowacja, Finlandia, Szwecja. Rządy członków UE, które zdecydowały się na odmienną strategię przetransferowały z krajowych budżetów od 1998 r. z łącznie blisko 10 mld EUR – najwięcej Hiszpania (3,67 mld euro) oraz Francja (2,94 mld euro). Zasadnicze pytanie jakie należałoby tu postawić odnosi się do skutków – czy subsydiowanie warzyw i owoców może wywierać wpływ na szybszy wzrost cen żywności?

Subsydia napędzają inflację, co stanowi podwójny koszt dla Kowalskiego

Średnioroczna dynamika cen warzyw w krajach subsydiujących wyniosła 3,8 proc. r/r., podczas gdy w krajach, gdzie między 1998 a 2019 r. nie dopłacano była niższa o ponad 1 pkt proc. – 2,71 proc. W przypadku owoców sytuacja jest identyczna, przy czym wartości dla subsydiujących to 3,2 proc. a niesubsydiujących 2,2 proc.

Już zastosowanie prostego testu T, który porównuje wartość średnich, wskazując, czy różnice te są istotne statystycznie, potwierdził zasadność postawionej hipotezy. Co z tego wynika? Swego rodzaju ukrytym kosztem pomocy rządowej jest przyspieszenie inflacji – wyższe rachunki, co ostatecznie uderza po kieszeniach tych, którzy „zrzucają się” na subsydia rządowe, płacąc podatki.

 Co dalej?

Nie każda pomoc rządowa w przypadku subsydiowania warzyw i owoców pozostaje złą decyzją i musi prowadzić do drastycznych wzrostów cen. Zawsze jednak gdy alokacja zasobów nie pozostaje optymalną i zniekształca wolnorynkowe bodźce, należy prowadzoną politykę ocenić jako nieefektywną z perspektywy ogólnego dobrobytu. Średnio, subsydiowanie na dłuższą metę eskaluje istniejący problem znaczących wzrostów cen na rynku świeżych warzyw i owoców.

Autor: Krzysztof Kutwa, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
Xyz
4 lata temu
Znam ten problem trochę z innej strony. Ogólnie wydaje mi się ponieważ nie jestem ekspertem ,że dotacje to pic na wodę jak 500 plus. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby odpodatkowanie rolników ale nikt się na to nie zgodzi ponieważ przy dotacjach jest ogromne koryto i pole do manipulacji. Tym sposobem rolnik Niemiecki dostaje dużo wyższe dotacje niż Polski co jest paranoja jeśli chodzi o konkurencyjność ale oznacza to ,że żywność jest po prostu zbyt tania. Niestety ale rolnicy których znam nie zarabiają nic poza dotacja ,która jest 50 % przychodu z hektara. Dziś opona do ciągnika kosztuje 700 zł ( stary sprzęt) ,a komputer do nowego może kosztować i 100000 zł. Oznacza to ,ze w przypadku odebrania rolnikom dotacji mamy od razu wzrost ceny o 100%. Takie są konsekwencje zabawy w socjalizm. Masa nakazów na głupoty , spełnianie norm UE to wszystko jest kasa. Dziś na każdej oborze w Polsce jest zakaz dla osób nieupoważnionym a to wszystko kosztuje. Ludzie się przyzwyczaili tylko krowy ponoć dalej się dziwią.
Ostrzegaliści...
4 lata temu
Przecież to w Money czytaliśmy ze 2-3 lata temu, że spekulanci przejmą światowy rynek rolny i żarełko poszybuje w górę.
Krystyna
4 lata temu
Ceny napędzają pośrednicy nic rolnik z tego niema. Ceny dla rolnika nie zmieniły się od lat
NAJNOWSZE KOMENTARZE (10)
Tak
4 lata temu
Mało, że ogromnie dotujemy produkcję rolną (KRUS, Do h-a, do świni, krowy, mleka, ubezpieczeń, itd.) to najbardziej na tym korzystają importerzy spoza Unii. Kupują mięso z uboju rytualnego Żydzi i muzułmanie, bo jest tanie - dotowane przez nas. Wieprzowina do Chin - bo do niej dopłacamy. Wyroby z mleka - to samo. ITD., ITD. Jedynie chłopi na tym się bogacą i głosują na PiS - za nasze pieniądze.
Tak
4 lata temu
A inne dotacje. KRUS - ok 10 tys. rocznie na zarejestrowanego, a dopłaty do ha = wszystkiego co wyrośnie = do pasz. A dopłaty do świń, bydła mleka. Itd, itd. Tylko po to, by taniej mogli kupować importerzy spoza Unii - Arabowie i Żydzi - z uboju rytualnego, Chińczycy - wieprzowinę, i wielu innych (mięso, mleko, owoce, warzywa) Absurd
Donna
4 lata temu
Artykuł przetłumaczony z tekstu angielskiego przy pomocy google translator. Nie do końca dobrze. I na pewno bez zrozumienia o co do końca chodzi. Temat dopłat jest bardziej skomplikowany. Inflacja cen ma źródło niestety w łańcuchu dostaw oraz w powszechnym procederze podnajmowania gruntów.
Robin nie Jan...
4 lata temu
Przepraszam, a to nie mamy w Polsce gdzie zrobić zdjęcia? Po przeczytaniu artykułu z ciekawości chciałem sprawdzić gdzie ta rodzina ze zdjęcia zbiera truskawki. Okazało się że w Anglii i to są "Angole", ich imiona są pod zdjęciem.
Krystyna
4 lata temu
Ceny napędzają pośrednicy nic rolnik z tego niema. Ceny dla rolnika nie zmieniły się od lat