Książkę możecie kupić już teraz w sklepie online www.pieknyecommerce.pl. Wirtualna Polska została patronem medialnym tej publikacji.
,,Niezależnie od tego, czy prowadzisz mały rodzinny interes, czy też zaczynasz prowadzić sklep detaliczny online, a może reprezentujesz takiego giganta jak Amazon – sprzedaż internetowa przypomina uderzanie w kręgle. Odpowiednia technika i rzut sprawią, że można rozbić cały bank. Ważne jest mądre i przemyślane rozplanowanie strategii, które zapewnią wzrosty sprzedażowe. Istotna jest szczerość w opisach produktowych i bazowanie na prawdzie. Dotyczy to nawet kampanii reklamowych. Klient musi zaufać i wiedzieć czego dokładnie może się spodziewać po produkcie. W końcu zależy nam mocno na tym, aby klienci wracali do nas cyklicznie. Używanie wyolbrzymiania i hiperboli na dłuższą metę się nie sprawdzi. Sklepy internetowe powinny mocno dążyć do lojalizacji klienta, ale także do tego, aby nie były to jednorazowe strzały zakupowe, ale długoterminowa więź. Opinie klientów są bardzo ważne, gdyż uzyskane referencje na temat zadowolenia z obsługi, z produktu sprawią, że marketing szeptany rozszerzy swoje zasięgi jeszcze bardziej. Każdy z nas dużo chętniej kupi coś co poleci ulubiony influencer, przyjaciółka i sąsiadka. Przekłada się to na tak zwany ,,owczy pęd". Skoro ona ten produkt ma, to czemu ja bym nie miała go przetestować i sprawdzić na sobie. Siła opinii klientów jest ogromna, dlatego warto połączyć swój sklep online z rekomendacjami lub wyświetlać je w wybranej, dobrze widocznej sekcji. Dokonując zakupów na Ali Baba często sugeruję się opiniami o produkcie i zdjęciami osób z całego świata, które dany produkt kupiły. Dzięki takim zdjęciom, nie mamy efektu przekłamania, możemy dowiedzieć się czy rozmiar jest zawyżony, a może też zaniżony? Czy kolor na zdjęciu reklamowym wygląda rzeczywiście tak samo jak w rzeczywistości, czy od niej odbiega? Dodatkowo dowiemy się, czy ktoś jest zadowolony z rodzaju materiału, jakości i czy czekał przykładowo długo na otrzymanie wysyłki. Aby wywołać potrzebę zakupu ,,tu i teraz", potrzebny jest konkretny bodziec – dotyczący informacji o ograniczeniu czasowym, o ograniczeniu ilościowym danego produktu, o ofercie limitowanej lub chwilowej wyprzedaży na daną serię. To wszystko sprawia, że konsument boi się utracić możliwość zakupu za jakiś czas, dlatego reaguje teraz, aby skorzystać z idealnie nadarzającej się chwili. Takie komunikaty powinny być rozsyłane za pomocą remarketingu do wybranych grup docelowych, prowadzeniem kampanii Google Ads, Facebook Ads, wysyłką newslettera do naszej bazy lub do innych baz skierowanych do konkretnych grup docelowych. Przyda się także pomoc dużego bannera na górze naszej strony głównej sklepu online. Dokonując zakupów na Ali Baba często sugeruję się opiniami o produkcie i zdjęciami osób z całego świata, które dany produkt kupiły. Dzięki takim zdjęciom, nie mamy efektu przekłamania, możemy dowiedzieć się czy rozmiar jest zawyżony, a może też zaniżony? Czy kolor na zdjęciu reklamowym wygląda rzeczywiście tak samo jak w rzeczywistości, czy od niej odbiega? Dodatkowo dowiemy się, czy ktoś jest zadowolony z rodzaju materiału, jakości i czy czekał przykładowo długo na otrzymanie wysyłki. Aby wywołać potrzebę zakupu ,,tu i teraz", potrzebny jest konkretny bodziec – dotyczący informacji o ograniczeniu czasowym, o ograniczeniu ilościowym danego produktu, o ofercie limitowanej lub chwilowej wyprzedaży na daną serię. To wszystko sprawia, że konsument boi się utracić możliwość zakupu za jakiś czas, dlatego reaguje teraz, aby skorzystać z idealnie nadarzającej się chwili. Takie komunikaty powinny być rozsyłane za pomocą remarketingu do wybranych grup docelowych, prowadzeniem kampanii Google Ads, Facebook Ads, wysyłką newslettera do naszej bazy lub do innych baz skierowanych do konkretnych grup docelowych. Przyda się także pomoc dużego bannera na górze naszej strony głównej sklepu online".
"Głównie tato sprzedawał wstążki do kwiaciarni, barwniki do jajek, artykuły plastyczne w tym kolorową modelinę czy kilkupoziomowe piórniki w ciekawej szacie graficznej. W sezonie letnim tak zwane ,,dmuchańce" rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Do tej pory pamiętam długie kolejki oczekujących. Ale to była radocha! Prezentowane były kółka i materace w ciekawych kształtach na wodę do basenów. Myślami wspominam dużego, zielonego, dmuchanego krokodyla na którym było mnóstwo zabawy w wodzie. Tato miał tą smykałkę do sprzedaży i jak to mówią ,,to coś w sobie". Trzeba wziąć też pod uwagę fakt, że na początku lat 90’tych w Polsce w sklepach nie było tak dużego wyboru jak teraz. Nie było możliwości kupowania online przez sklepy internetowe, nie było agregatorów i marketplace’ów, a akwizycja i sprzedaż bezpośrednia wiodła wtedy prym. Mózg konsumenta wspaniale reagował na słowo ,,nowość" i jak można wyczytać w tekstach dotyczących neuromarketingu, zwiększało ono wydzielanie dopaminy i pobudzało ośrodek nagrody. Dlatego jak pojawiało się coś nowego i ciekawego w sprzedaży bardzo szybko znikało. Co więcej, były już zamówienia z wyprzedzeniem na konkretny asortyment. Oczywiście będąc małą dziewczynką nie rozumiałam z jakim to wszystko stresem i zaangażowaniem się wiązało. Obecnie rola sprzedawcy jest dużo trudniejsza. Stykamy się z ogromną ilością konkurencji na rynku i trzeba sprawić, aby produkt, który oferujemy był atrakcyjny z punktu widzenia klienta i przynosił on konkretne korzyści – odpowiadając tym samym na potrzebę".
"Wiele osób na początku w sprzedaży bardzo wrażliwie i osobiście odbiera odmowę dotyczącą zakupu. Pamiętajcie. To nie jest Wasza wina i róbcie wszystko co w Waszej mocy, aby być zadowolonym ze swojego procesu sprzedaży. Klient może mieć zły dzień, może być myślami gdzie indziej, a może też w danym momencie nie czuje potrzeby zakupu. Natomiast prędzej czy później do Was wróci. W między czasie warto pomocną dłonią pokazywać, że trzyma się rękę na pulsie i być na bieżąco z planami marketingowymi kontrahenta. Warto poświęcić także klientowi wystarczającą ilość czasu. On musi wiedzieć o tym, że został wysłuchany. Zawód sprzedawcy nie tylko polega na zadawaniu pytań. Oczywiście ten kto zadaje pytania ma kontrolę, ale przede wszystkim na umiejętności odpowiedniego słuchania. Pozwólmy klientowi mówić, aby się otworzył i nawiązujmy do jego obaw, potrzeb i oczekiwań. To klient powinien błyszczeć jak najjaśniejsza Gwiazda po to, aby chciał akurat z nami sfinalizować sprzedaż".
,,Aby być dobrym sprzedawcą i zwiększać sprzedaż musisz być także wojownikiem. Wiele lat temu przeczytałam książkę ,,Sztuka wojny dla kobiet. Genialne strategie Sun Tzu w służbie płci pięknej " autorki Chin-Ning Chu. Jest też wersja porad od Sun Tzu dla mężczyzn. Przekazana jest w niej mądrość życiowa jednego z największych starożytnych myślicieli Dalekiego Wchodu, dopasowana do dzisiejszych realiów i czasów. Dzięki tym poradom można zostać mistrzem strategii i ze swoją życiową mądrością realizować założone sobie cele. Wielu skutecznych sprzedawców nie mogłoby mieć pracy w której nie ma tak dużej adrenaliny, gdzie każdy dzień jest inny, każda rozmowa wyjątkowa, a praca to sinusoida. Raz pod górę, raz w dół. W końcu najlepszym momentem na zamknięcie drugiej sprzedaży jest pierwsza sprzedaż. To wtedy mamy najwięcej endorfin i czujemy, że dzięki naszej ciężkiej pracy coś się udało z czego wszyscy są zadowoleni. Wtedy jesteśmy nakręceni i jeszcze z większym zapałem piszemy maile, spotykamy się i sięgamy po telefon. Kończąc tą opowieść chcę Wam opowiedzieć o metodach, które są bardzo ważne przy prowadzeniu sklepu internetowego nie tylko z branży fashion lub beauty, ale każdego innego. O takich, które wpływają na zwiększenie sprzedaży i dają możliwość poszerzenia oferty produktowej w przyszłości".
Materiał partnera