- Dla tych przedsiębiorców, którzy potrafią wykazać, a przecież to jest bardzo proste do pokazania przez obroty, że ze względu na tę drugą falę, z którą się stykamy te poprzednie warunki po prostu nie są możliwe do spełnienia.
- Na pewno wyjdziemy im naprzeciw. Ponieważ dla mnie wyższym dobrem w zakresie życia gospodarczego jest ochrona miejsc pracy i ochrona przedsiębiorców przed upadłością - podkreślił premier.
Premier odpowiedział tak na pytanie dziennikarza, czy będą zmieniane warunki umorzenia subwencji z Tarczy Finansowej PFR dla przedsiębiorców, jeśli chodzi o obowiązek utrzymania zatrudniania przez 12 miesięcy.
Przedsiębiorcy dotknięci punktowym lockdownem przekonują, że nie jest możliwe utrzymywanie zatrudniania, kiedy administracyjnie zamknięto niektóre branże. Obecnie, umorzenie subwencji z tarczy PFR nie jest możliwe, kiedy firma będzie szukała oszczędności zwalniając pracowników.
- Nie zastawiliśmy pułapki na firmy, my im pomogliśmy przetrwać ten najtrudniejszy okres - zapewniał w czwartek w programie "Money. To się liczy" prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Firmy mają jednak poważny problem z utrzymaniem zatrudnienia, a nawet z dalszym prowadzeniem działalności, bo uderzyły w nie kolejne obostrzenia.
Prezes PFR nie był nam jednak w stanie powiedzieć, czy subwencje mogą być umorzone na innych warunkach. - To jest decyzja Rady Ministrów, w dodatku wymagająca zgody Komisji Europejskiej, więc to nie jest takie proste - wyjaśniał.
Jak przekonywał Borys, program ma służyć przede wszystkim temu, by te firmy przetrwały pandemię i w zależności od okoliczności trzeba tak działać, żeby to wsparcie osiągnęło swój cel. Oznacza to, że również i on nie wyklucza potrzeby zmian zasad umorzenia subwencji.