Kontrakt na zakup samolotów podpisano w Dęblinie. Samoloty dostarczy Polsce firma Lockheed Martin. W uroczystości wzięli udział także premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda i amerykańska ambasador Georgette Mosbacher
- To niezwykle ważny dzień dla polskiego lotnictwa wojskowego i dla bezpieczeństwa całej naszej części Europy - powiedział prezydent Andrzej Duda. - Nasi piloci brali już wielokrotnie udział w misjach, strzegąc nieba innych państw członkowskich NATO. Te zadania wykonywaliśmy bardzo dobrze, i dowodem tego jest ta umowa, dzięki której będziemy mogli wyposażyć się w najnowocześniejsze samoloty myśliwskie na świecie.Samoloty, które przenoszą siły powietrzne w nową erę.
- Cień rosyjskiej dominacji, którego pozbyliśmy się 30 lat temu, będzie się od nas odsuwał - powiedział w czasie uroczystości premier Mateusz Morawiecki. - F-35 to pancerz, który ma służyć do ochrony wszystkich państw NATO, a w szczególności wschodniej flanki. Dołączamy do elitarnego grona państw, które będą mogły korzystać z najnowocześniejszej technologii.
- Polskie siły powietrzne wchodzą na nowy poziom - powiedział Mariusz Błaszczak. F-35 to samoloty, które stanowią swego rodzaju centrum dowodzenia. Współpracują z systemem "Patriot", który zakupiliśmy niedawno. Współpracują z myśliwcami F-16, które posiadamy.
Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo nazwał zakup samolotów "mądrą decyzją polskich władz" i pogratulował na Twitterze.
Pierwsze maszyny mają trafić do Polski w 2024 roku.
We wrześniu Departament Stanu wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 32 maszyn za cenę za 6,5 mld dolarów czyli ponad 25 mld zł. Była to jednak cena maksymalna wynikająca z procedury Foreign Military Sales, czyli zasad, na jakich USA sprzeją broń sojusznikom.
Ostateczna cena okazała się o prawie 2 mld dolarów niższa.
Umowa zawiera pakiet szkoleniowy i logistyczny, ale nie zawiera offsetu, co oznacza, że polska branża zbrojeniowa nie skorzysta na zakupie samolotów.
W umowie znalazły się zapisy o zapewnieniu wsparcia technicznego przez producenta do 2030 roku. To oznacza, że wszystkie usługi posprzedażowe, w tym na przykład serwis, będzie leżał w gestii producenta - firmy Lockheed Martin.
Dostawy części zamiennych mają być realizowane przez system globalnego wsparcia technicznego, tak jak ma to miejsce w wielu innych europejskich krajach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl