W lutym ubiegłego roku Rosja zablokowała ukraińskie porty morskie w ramach inwazji na ten kraj. Ukraina utraciła wówczas możliwość eksportu drogą morską, a właśnie przede wszystkim w ten sposób przez lata wysyłała w świat m.in. ogromne ilości zboża. Na mocy umowy zbożowej, którą Rosja i Ukraina równolegle zawarły z ONZ i Turcją w lipcu 2022 roku, udało się odblokować eksport produktów rolnych z Ukrainy drogą morską, bezpiecznymi korytarzami na Morzu Czarnym. Umowa była następnie przedłużana, zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami ma wygasnąć 18 maja.
Moskwa grozi jej nieprzedłużeniem i żąda m.in. ponownego podłączenia banku rolniczego "Rosselkhozbank" do systemu SWIFT. Reżim Putina chce też zniesienia zachodnich restrykcji na eksport rosyjskich płodów rolnych i nawozów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni statek opuścił port
W środę 17 maja statek DSM Capella z 30 tys. tonami kukurydzy na pokładzie wypłynął z portu w Czarnomorsku do Turcji - podaje TVN24 Biznes. To ostatni transport w ramach umowy zbożowej. Jak podaje Bloomberg, przedstawiciele Turcji nieoficjalnie przekazują, że Rosja zgodzi się na przedłużenie umowy - jeszcze w środę ma zostać opublikowany komunikat w tej sprawie.
Jednak ukraiński wiceminister infrastruktury Jurij Waskow nie potwierdził jeszcze, że umowa zostanie przedłużona. Również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił w środę rano, że nie ma jeszcze w tej sprawie nic do ogłoszenia.
Umowa zbożowa pozwoliła do tej porty na eksport drogą morską 30 milionów ton ukraińskich płodów rolnych - podlicza Bloomberg. Jak komentuje agencja, pozwoliło to na uspokojenie sytuacji na globalnym rynku, na którym po rosyjskiej inwazji i blokadzie portów ceny wystrzeliły.
W ubiegłym tygodniu w Stambule trwały negocjacje w sprawie przedłużenia umowy zbożowej. - Ukraińska strona opowiada się za przedłużeniem i rozszerzeniem inicjatywy zbożowej - mówił w ubiegły czwartek wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow. Zaznaczył, że konieczne jest wznowienie rejestracji jednostek i prowadzenia inspekcji bez "sztucznych opóźnień" i zgodnie z procedurami Wspólnego Centrum Koordynacyjnego.
Rosjanie już wcześniej robili problemy
Niedawno resort infrastruktury Ukrainy alarmował, że Rosja właściwie zablokowała działania inicjatywy zbożowej. Kijów poinformował, że Moskwa odmawiała rejestracji statków z produkcją rolną i przeprowadzania ich inspekcji. Już w styczniu 2023 r. pojawiły się doniesienia o problemach z kontrolami. Liczba statków odprawianych przez Bosfor spadła do najniższego poziomu od pięciu miesięcy. Kupcy, nie tylko z Ukrainy, przyczyny upatrywali wówczas w tempie przeprowadzania rosyjskich kontroli. Bloomberg podawał, że Rosjanie swoje kontrole przeprowadzają bardzo powoli - wręcz jak w "strajku włoskim" - i wyszukują preteksty, by je przedłużać.
Pod koniec kwietnia sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres w liście do Władimira Putina zaproponował "poprawienie, przedłużenie i rozszerzenie" umowy zbożowej.