Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Unia chce samolotów na zużyty olej do smażenia frytek. "Z perspektywy technologii? Nie ma przeszkód"

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
48
Podziel się:

Alternatywne i futurystyczne koncepcje samolotów pojawiają się od ponad 50 lat. I znikają - mówi Arjan Meijer, prezes Embraera, w wywiadzie dla money.pl. Dlatego widzi dwie drogi rozwoju lotnictwa w przyszłości. Jedną z nich są zrównoważone paliwa lotnicze, produkowane np. ze zużytego oleju do smażenia frytek. Chce tego też Unia Europejska. Na tej drodze przeszkodą nie jest technologia, a ekonomia.

Unia chce samolotów na zużyty olej do smażenia frytek. "Z perspektywy technologii? Nie ma przeszkód"
Paliwo ze zużytego oleju kuchennego może być stosowane w samolotach już dzisiaj. Jest jednak znacznie droższe (Adobe Stock, Art Konovalov, K)

W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski opowiedział się za tym, by zrównoważone paliwa lotnicze (SAF) - takie jak zużyty olej kuchenny, a nawet wodór - stopniowo stawały się normą w transporcie powietrznym. Zgodnie ze stanowiskiem PE, od 2025 r. udział tego rodzaju paliw w całym wykorzystywanym paliwie lotniczym powinien wynosić 2 proc., zwiększając się do 37 proc. w 2040 r. i 85 proc. do 2050 r.

PKN Orlen ogłosił, że od 2025 r. zaoferuje liniom lotniczym zrównoważone paliwo lotnicze, produkowane w Płocku. Trwa tam budowa instalacji uwodorniania olejów roślinnych. Państwowy koncern podpisał w tej sprawie porozumienie z PLL LOT.

O tym, dlaczego zużyty olej do smażenia frytek i wodór to przyszłość transportu lotniczego, rozmawialiśmy z szefem Embraer Commercial Aircraft, jednego z wiodących producentów samolotów, wykorzystywanych przez linie lotnicze na całym świecie.

Marcin Walków, money.pl: Jak będziemy latać w przyszłości - samolotami na paliwo ze zużytego oleju do frytek, a może elektrycznymi lub na wodór?

Arjan Meijer, CEO Embraer Commercial Aircraft: Odpowiedź zależy od perspektywy, którą przyjmiemy. Z perspektywy segmentu rynku, to zastosowanie nowych technologii będzie zależało od tego, jakiej wielkości samolotu i do jakich zadań potrzebujemy. Embraer działa w segmencie do 150 foteli i wierzymy, że w nim wszystkie te technologie mogą zostać wdrożone. Badamy kwestię samolotów elektrycznych, hybrydowych, z wodorowymi ogniwami paliwowymi i wykorzystującymi wodór do spalania w turbinach. Pracujemy nad tymi czterema koncepcjami, ale to nie wydarzy się przez noc. 

Z perspektywy czasu, to do roku 2050 r. wdrożenie tych technologii może się udać. Ale gdy myślimy o 2030 r. i powszechnym ich użytkowaniu, to w najbliższych latach widzę dwie główne drogi: pozyskiwanie przez linie lotnicze nowszych samolotów, bardziej oszczędnych pod względem zużycia paliwa, a po drugie zastosowanie zrównoważonych paliw lotniczych, czyli SAF. Inne technologii, jeśli się w tym czasie pojawią, to jako margines rynku. 

Co stoi na przeszkodzie, by wytwarzane z ropy naftowej paliwo lotnicze zastąpić tym zrównoważonym?

Z perspektywy technologii? Nie ma przeszkód. Już dziś również nasze maszyny mogą wykorzystywać 50 proc. SAF w mieszance z tradycyjnym paliwem lotniczym. Dążymy do tego, by ten współczynnik mógł sięgnąć 100 proc. I już w tym roku odbędzie się demonstracyjny lot Embraera E2 zasilanego wyłącznie zrównoważonym paliwem lotniczym. 

Ale to dopiero pierwszy krok, bo kolejnym jest produkcja SAF i sytuacja ekonomiczna. Pod pojęciem "zrównoważone paliwo lotnicze" kryje się wiele różnych gatunków, z różnych surowców, włącznie z syntetycznymi związanymi z zielonym wodorem. I dlatego SAF jest droższe. Stąd potrzebne jest pewne porozumienie lub zgoda branży lotniczej, aby latać na tym droższym paliwie, zanim uda się osiągnąć efekt skali - bo dopiero wtedy ceny SAF zaczną spadać. To jest wyzwanie. 

W przypadku samolotów elektrycznych i na wodór tych wyzwań jest jeszcze więcej. 

Tak, bo technologicznie jest to możliwe. Już w przeszłości wykorzystywano ciekły wodór jako paliwo lotnicze w ZSRR. Jednak wodorowe ogniwa paliwowe to technologia bardziej złożona. Znów wyzwaniem jest produkcja zielonego wodoru na odpowiednio dużą skalę i za możliwie niską cenę. I odpowiedź na pytanie, jak przetransportować go na lotnisko i do samolotu. Gdy mówimy o wodorze w postaci ciekłej, to musi być przechowywany w temperaturze około -250 stopni Celsjusza. 

Przemysł samochodowy broni się, że dzisiejsze silniki spalinowe mniej zanieczyszczają środowisko niż te sprzed 15 czy 25 lat. Podobne stanowisko prezentuje branża lotnicza w dyskusji o ograniczaniu emisji CO2. 

Tak, redukcja emisji CO2, NOx, zużycia paliwa czy emitowanego poziomu hałasu, ma charakter ciągły i już dziś udało się wiele zrobić. Ale w kolejnych latach te zmiany będą postępowały już nieco wolniej i dlatego musimy znaleźć inne drogi, by dojść do zeroemisyjności [Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych IATA zakłada, że do 2050 r. linie lotnicze obniżą emisje dwutlenku węgla do zera - przyp. red.]. 

Faktem jest, że samolot, który wprowadzaliśmy na rynek w 2004 r. (E1), i ten, który zadebiutował w 2018 r. (E2), dzieli 14 lat różnicy w postępie technologicznym. Zwiększenie pojemności E195 o około 20 proc., razem z nowymi efektywniejszymi silnikami, pozwoliło obniżyć spalanie w przeliczeniu na jeden fotel o około 25 proc. To spore osiągnięcie. 

Jak zmieni się wygląd samolotu w przyszłości? Możemy się spodziewać zupełnie nowych konstrukcji, czy jednak udoskonaleń "rury" ze skrzydłami?

Alternatywne i futurystyczne koncepcje samolotów pojawiają się od ponad 50 lat. I znikają. Jednak wciąż wracamy do dobrze znanego nam kształtu, który oferuje wiele korzyści. Zarówno pod względem aerodynamiki, wytrzymałości, jak i choćby tego, że wewnątrz pasażerowie mogą siedzieć w miarę blisko okien. 

Główny powód, dla którego poszukujemy zupełnie nowych kształtów, to chęć znalezienia nowej "ramy" dla integracji nowych napędów. My z kolei myślimy o takich konceptach, które pozwolą zastosować nowe technologie silników w istniejących platformach, zanim zaczniemy zmieniać jedno i drugie. 

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(48)
WYRÓŻNIONE
Prom
2 lata temu
Jak to zrobić aby ten cały Parlament Europejski wysadzić jak najdalej.Przecież te ichne wszystkie pomysły doprowadza do absurdów.W Europie jest wojna,a oni myslą jak tu okroić produkcję mięsa i jak doprowadzić,aby ludzie papusiali tylko zielone.Taczki trzeba przygotować dla tych Brukselskich urzędzników.Chcą mieć czyste powietrze to najpierw niech będą czyste elektrownie produkujące tyle prądu aby wystarczyło na auta elektr.i inne pomysły w stylu pompa ciepła.
elgiebet
2 lata temu
Znacznie bardziej ekonomicznie i ekologicznie jest zastosowanie w samolotach dwupierdzianu grochu. Bezpośrednie podłaczenie odbytu pasażera sterylnym przewodem do kolektora zbiorczego. Klasa ekonomiczna na sucho, pierwsza klasa na wazelinę. Klasa biznesowa na żel Durex. I tanio i przyjemnie :)
Dariusz
2 lata temu
zrównoważone zielone czyste toksyczne
NAJNOWSZE KOMENTARZE (48)
hou
4 miesiące temu
Polacy juz dawno byli eko. Jak olej byłtańszy od ropy to laliśmy do baku. Ale teraz to nawet przestępstwo jeździc na paliwie bez akcyzy
Zez
2 lata temu
Samoloty powinny służyć tylko do rozciągania szybowców pasażerskich bo to byłby jedyny transport bezemisyjny
Piotrek
2 lata temu
My narzekamy na Ruskich że wiecznie są pijani bez względu na klasę społeczną i że tam ludzie osiągnęli pewien stan umysłu. Tymczasem u nas na podwórku wcale nie lepiej, wystarczy obsadzić takiego Timmermansa jako eksperta od spraw klimatu i głupią pomysłowością przebijamy Ruskich. Walić bezpieczeństwo załogi i pasażerów w powietrzu ważne aby było zielono... .
Matieu
2 lata temu
Słysząc nowe pomysły UE powstające w ramach nowej religii pt. "ratowanie klimatu" zastanawiam się co jeszcze wymyślą. Elektrownie - be (chyba, że na gaz od Ruskich kupowany za pośrednictwem Niemiec), samochody - be, mięso też złe bo trzoda produkuje dwutlenek węgla. My też jesteśmy in gremium źli, bo też go emitujemy. Jaki więc kolejny krok....
oko
2 lata temu
elektryki powinni wprowadzić
...
Następna strona