Wśród reperkusji dla przewoźników, zaangażowanych w ten proceder, KE proponuje możliwość ograniczenia działalności na rynku unijnym, zawieszenie licencji lub zezwoleń, zawieszenie prawa do tankowania lub przeprowadzania napraw w UE oraz zakaz tranzytu lub przelotu nad przestrzenią powietrzną Wspólnoty czy zakaz zawijania do portów w Unii.
Co robi Unia w sprawie kryzysu migracyjnego
- Szlaki tranzytowe wykorzystywane przez przemytników do sprowadzania migrantów na białoruską granicę są jeden po drugim zamykane - dodał Margaritis Schinas podczas debaty w Parlamencie Europejskim.
- Loty z Bagdadu przez Dubaj, Bejrut, Stambuł, Damaszek i Taszkent zostały wstrzymane. Europa liczyła na swoich przyjaciół i jest ich wielu. Dajemy jasno do zrozumienia, że nie ma luk, które można by wykorzystać w partnerstwach, które Unia Europejska utrzymuje na całym świecie. Ponieważ sprawa wykracza daleko poza granice Europy, jest to kwestia globalnego zaniepokojenia, gdy niewinni ludzie są wykorzystywani - zaznaczył.
Jak dodał wiceszef KE, budowana jest globalna koalicja, aby przeciwstawić się instrumentalizacji migrantów.
- Przewodnicząca Von der Leyen poruszyła tę sprawę na szczeblu międzynarodowym oraz z kluczowymi partnerami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. 11 listopada na wniosek UE odbyło się zamknięte posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Nasze państwa członkowskie są również w pełni zaangażowane w podejście "Team Europe" - dodał Schinas.
- Musimy nazwać rzeczy po imieniu i powiedzieć, czym są te działania: zdecydowaną próbą wywołania ciągłego i przedłużającego się kryzysu, jako części szerszego, wspólnego wysiłku na rzecz destabilizacji Unii Europejskiej, testującego jej jedność i determinację. To nie jest kryzys migracyjny. To nie jest kwestia migracji: to kryzys bezpieczeństwa - przekonywał.
Czytaj też: Kryzys na granicy z Białorusią. USA rozważają użycie "różnych narzędzi" wobec reżimu Łukaszenki
- Granice Polski są testowane. Granice Litwy, Łotwy także. Ale to są granice Europy. Wyzwanie dla jednego jest wyzwaniem dla wszystkich. UE zdecydowanie potępiła i nadal zdecydowanie potępia tę instrumentalizację ludzi. Rada Europejska zidentyfikowała to zagrożenie na posiedzeniach w czerwcu i październiku. A przewodnicząca von der Leyen stanęła przed tą izbą we wrześniu i powiedziała jasno, że nie będzie to tolerowane - dodał wiceszef KE.
Ursula von der Leyen zapewnia o zjednoczeniu UE
- Próby destabilizacji UE przez instrumentalizację ludzi nie zadziałają. UE jest zjednoczona i podejmuje różne działania, aby rozwiązać problem z sytuacją na zewnętrznych granicach UE z Białorusią - oświadczyła z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
- Dziś przedstawiamy nową propozycję umieszczania na czarnej liście przewoźników zajmujących się przemytem lub handlem ludźmi do UE, tak jak to zapowiedziałam dwa tygodnie temu. Nigdy nie zaakceptujemy wykorzystywania ludzi do celów politycznych - podkreśliła.
- Reżim białoruski stara się odwrócić uwagę od przerażającej sytuacji wewnątrz kraju, wykorzystując desperację ludzi i popychając ich w kierunku granic UE. To się nie uda. W odpowiedzi rozszerzyliśmy bowiem nasz system sankcji i przyjmujemy kolejny pakiet środków przeciwko sprawcom tego hybrydowego ataku reżimu Łukaszenki - oznajmił z kolei szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.