Śledztwo ma wyjaśnić, w jaki sposób gigant społecznościowy zbiera i wykorzystuje dane reklamodawców do konkurowania z nimi. Jeśli w wyniku postępowania okaże się, że Facebook gra z nimi nieuczciwie... wówczas giganta z Krzemowej Doliny czekają konsekwencje. W przypadku naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych firmie grożą wielomiliardowe kary.
Jak tłumaczy Komisje Europejska - firmy, które konkurują z Facebookiem, mogą dostarczać portalowi cenne dane komercyjne. Wszystko za sprawą reklam na portalu. Kradzione dane mają być z kolei wykorzystywać w celu konkurowania z tymi firmami na innych polach. KE wskazuje przy okazji, że dotyczy to w szczególności ogłoszeń online.
Śledztwo UE skupia się na wykorzystywaniu danych na należącej do Facebooka platformie Marketplace. Na tym jednak nie koniec. Wątpliwości - tym razem Brytyjczyków - wzbudza także usługa randkowa internetowego giganta. Również w tym przypadku mowa jest o nieuzasadnionym wykorzystywaniu danych własnych użytkowników.
Jak zauważa brytyjski "The Guardian" - to pierwszy przypadek po brexicie, gdy regulatorzy Wspólnoty i Wielkiej Brytanii skoordynowali wspólnie duże dochodzenie. - Inicjatywa uderza w sedno przychodów Facebooka, które w dużej mierze opierają się na sprzedaży reklam na jego platformie - czytamy dalej.
Margrethe Vestager, unijna komisarz ds. konkurencji, tłumaczy z kolei, że KE przyjrzy się szczegółowo, czy dane, które trafiają do Facebooka, służą gigantowi do uzyskiwania tzw. przewagi konkurencyjnej. - W szczególności w sektorze ogłoszeń drobnych, gdzie ludzie codziennie kupują i sprzedają towary, a Facebook konkuruje również z firmami, od których zbiera dane - dodaje.
Przypomnijmy, że problemów dla globalnego lidera w segmencie portali społecznościowych nie ubywa. Już w sobotę przywódcy krajów wchodzących w skład tzw. grupy G7 osiągnęli porozumienie w sprawie minimalnego globalnego podatku od korporacyjnych gigantów - tzw. podatku cyfrowego. Choć na konkrety przyjdzie nam poczekać do lipca, już teraz zwolennicy opodatkowania internetowych gigantów zacierają ręce, wyczekując z nadzieją na przełomową decyzję.