W Holandii rozpoczął się we wtorek proces Willy'ego Seltena, handlarza mięsem oskarżonego o sprzedaż 300 ton końskiego mięsa jako wołowiny. Mężczyzna przyznaje, że w jego firmie mogło dochodzić do pomyłek, ale podkreśla, że nie sprzedawał koniny umyślnie.
Selten stawił się w sądzie w Den Bosch na południu kraju, gdzie postawiono mu zarzut fałszowania dokumentów.
Przyznał, że jego firma zajmowała się przerobem koniny i mogło dojść do błędów z powodu niedostatecznych kontroli podczas magazynowania przerobionego mięsa. W rozmowie z holenderską agencją prasową ANP podkreślił jednak, że nigdy świadomie nie sprzedawał swoim klientom koniny jako wołowiny; wyraził przekonanie, że sąd go uniewinni.
Prokuratorzy domagają się dla Seltena kary pięciu lat więzienia, ponieważ oszustwo, jakiego miał się dopuścić, "zaszkodziło reputacji Holandii jako kraju eksportującego mięso". Według nich przedsiębiorca dla zwiększenia zysków dopuszczał się systematycznego fałszowania dokumentów i oszukiwał klientów.
Oskarżenie twierdzi, że w latach 2011-2012 firma Seltena przerobiła 300 ton koniny od dostawców z Holandii, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Mięso było fałszywie oznaczone w rejestrach firmy jako wołowina.
Holenderskie ministerstwo gospodarki podało wówczas, że Selten sprzedał mięso zawierające koninę 132 firmom w Holandii i 370 firmom w krajach europejskich. Według holenderskich władz sanitarnych trafiło ono do 1722 hoteli, restauracji i garmażerii, 39 sklepów mięsnych, 184 supermarketów i 290 handlowców, magazynów i zakładów spożywczych.
Wyrok w sprawie Seltena zostanie ogłoszony za dwa tygodnie.
Skandal z koniną dodawaną do wołowiny wybuchł w styczniu 2013 roku w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Później koninę w wyrobach mięsnych, które nie powinny jej zawierać, znaleziono w wielu krajach europejskich.
Według prokuratury holenderskiej firma Seltena była jednym z dwóch holenderskich przedsiębiorstw zamieszanych w handel 50 tys. ton wołowiny, którą wycofano w kwietniu 2013 roku ze sprzedaży w związku z podejrzeniami, że do tego mięsa dodano koninę.
W poniedziałek kierownik rzeźni w Anglii został, jako pierwsza osoba związana ze skandalem, skazany na 8 tys. funtów grzywny za niedostosowanie się do unijnych regulacji dotyczących tzw. identyfikowalności mięsa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ta produkcja będzie nadal nieopłacalna Nawet po doliczeniu dopłat bezpośrednich, rolnik ponosił stratę w wysokości -51 zł na 100 kg żywca brutto. | |
Tona podejrzanego mięsa u Wietnamczyków Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część mięsa wykrytego przez straż graniczną pochodziła z psów. |