Analiza Money.pl: Angela Merkel nie będzie rządzić samodzielnie

Aktualizacja, godz. 13.50

- _ Rząd mniejszościowy w Niemczech to coś, czego nie potrafię sobie wyobrazić _ - przyznaje prof. Renate Köcher z Allensbach Institute. - _ Nie byłby akceptowany zarówno przez społeczeństwo, jak i na arenie międzynarodowej _ - dodaje.

Eksperci są zgodni, że partia Angeli Merkel po zwycięstwie we wczorajszych wyborach parlamentarnych w Niemczech będzie musiała poszukać sobie koalicjanta. Problem jednak w tym, że jej dotychczasowy partner, liberalna partia FDP, nie przekroczył progu wyborczego.

Angela Merkel podczas wczorajszego wieczoru wyborczego unikała odpowiedzi na pytanie, z kim chciałaby stworzyć koalicję. Zasłoniła się koniecznością poznania oficjalnych wyników. Rezultaty, choć rewelacyjne dla CDU/CSU, pokazują jednak, że zwycięzcom zabraknie dokładnie czterech mandatów do tego, by mieli większość i mogli samodzielnie sprawować władzę.

- _ Rząd mniejszościowy w Niemczech to coś, czego nie potrafię sobie wyobrazić _ - przyznaje prof. Renate Köcher z Allensbach Institute. - _ Nie byłby akceptowany zarówno przez społeczeństwo, jak i na arenie międzynarodowej - dodaje . _

Angeli Merkel pozostaje więc teraz szukanie porozumienia z partiami, które weszły do parlamentu. Wśród opinii komentatorów często pojawia się wątek powrotu wielkiej koalicji z socjaldemokracją. Taki scenariusz będzie jednak niezwykle trudny do wypracowania, bo w samych ugrupowaniach ma bardzo wielu przeciwników. Wątpią oni, by partie mogły porozumieć się przede wszystkim w zakresie polityki gospodarczej w kraju, np. w kwestiach podatkowych.

- _ Mam nadzieję, że CDU nie będzie rządzić samodzielnie _ - mówi Money.pl Elmar Brok, europoseł partii. - _ Nawet, jeśli zdobędzie większość w parlamencie, to zbyt małą przewagą głosów. Najlepsza byłaby wielka koalicja z SPD _ - uważa polityk CDU.

Za kulisami słychać jednak głosy, że CDU bierze też pod uwagę koalicję z partią Zielonych, która uzyskała wynik 8,4 procent. Ugrupowania musiałyby jednak wcześniej wypracować kompromis w sprawie polityki energetycznej. Chodzi tu przede wszystkim o przyszłość energetyki atomowej.

- _ Część polityków CDU jest przeciwna współpracy z Zielonymi. Również w partii Zielonych nie brakuje niechętnych takiemu rozwiązaniu _ - zdradza Marek Krząkała, poseł PO, obecny na wieczorze wyborczym CDU. On także jest zdania, że Angela Merkel nie zdecyduje się rządzić samodzielnie.

Największym zaskoczeniem dla wszystkich jest jednak to, że do niemieckiego parlamentu nie weszła liberalna partia FDP. Zdarzyło się tak po raz pierwszy w historii. Eksperci są zgodni, że w ciągu ostatnich czterech lat ugrupowanie roztrwoniło społeczne poparcie, a w czasie kampanii liczyło głównie na to, że prześlizgnie się nad progiem wyborczym dzięki koalicji z CDU.

- _ Bez swoich wiernych zwolenników mieliby jeszcze niższe poparcie od tego, który pokazał wynik wyborczy _ - nie ma wątpliwości Richard Hilmer z instytutu Infratest - dimap. - _ Ostrzeżenia, że wynik będzie fatalny, widzieli już od dawna i niewiele z tym zrobili _ - uważa.

Do parlamentu ostatecznie nie wejście Alternatywa dla Niemiec. Co jednak ciekawe, powstała w tym roku partia zdołała wywalczyć 4,7 procent głosów, przy czym poparcie dla eurosceptyków rosło najszybciej w ostatnich tygodniach przed wyborami.

- _ Wynik Alternatywy dla Niemiec to pewne zaskoczenie, ale w kryzysie w każdym kraju do głosu dochodzą skrajne ugrupowania _ - przekonuje Elmar Brok. - _ Proszę mi wskazać państwo europejskie, w którym nie byłoby eurosceptyków _ - bagatelizuje poseł CDU.

Niewątpliwie jednak sukces AfD pokazuje, że w Niemczech rośnie rzesza eurosceptyków, którzy uważają, iż obecność w Eurolandzie jest dla Niemców zbyt kosztowna. I nawet, jeżeli AfD ostatecznie nie wejdzie to parlamentu, to i tak jest drugim największym wygranym tych wyborów.

src="http://static1.money.pl/i/h/18/art283410.jpg"/>