W listopadzie Unia obiecała Ankarze finansową pomoc w zapewnieniu tym ludziom opieki. W zamian Turcja ma zlikwidować nielegalne drogi przerzutu uchodźców na greckie wyspy.
Po pierwszych niemiecko-tureckich konsultacjach rządowych, jakie odbyły się w Berlinie, premier Turcji Ahmet Davutoglu zastrzegał jednak, że jego kraj nie jest w stanie samodzielnie rozwiązać problemu fali uchodźców. Ostrzegał też, aby nie próbować zrzucać odpowiedzialności w tej kwestii na innych.
Jednocześnie turecki premier chwalił postawę Merkel w kryzysie migracyjnym. Jak mówił, niemiecka kanclerz zdecydowała się na historyczny krok, który z czasem zostanie doceniony.