Unijna komisarz do spraw konkurencji leci w poniedziałek do Waszyngtonu na rozmowy między innymi o niedawnej decyzji dotyczącej koncernu Apple. Komisja uznała, że firma złamała unijne reguły korzystając ze specjalnych umów z rządem Irlandii, gdzie ma swoją europejską siedzibę. Margrethe Vestager ma spotkać się z amerykańskim ministrem finansów. Jack Lew ostro krytykował wydany przez Brukselę nakaz zapłaty zaległych podatków - 13 miliardów euro plus odsetki.
To jeden z najgłośniejszych sporów podatkowych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Władze w Waszyngtonie zarzuciły Brukseli sięganie po należne im podatki i nadużywanie kompetencji.
Minister finansów Stanów Zjednoczonych powiedział, że są to dyskryminujące działania, bo Komisja skupia się wyłącznie na amerykańskich firmach. I ostrzegł, że to może wpłynąć na przyszłe inwestycje w Europie.
Unijna komisarz do spraw konkurencji Margrethe Vestager jednak broni swojej decyzji, odpiera zarzuty i mówi, że zawsze można odwołać się do sądu. - Sąd nie będzie chciał słuchać politycznych opinii, nie będzie zwracał uwagi na odczucia albo na to, co komu leży na sercu. Będzie trzymał się faktów, a my będziemy musieli je przedstawić - niedawno powiedziała unijna komisarz.
W tej sprawie protestowali też przedstawiciele koncernu Apple, którzy mówili, że to polityczna decyzja Komisji, bez podstaw prawnych.