46-letni artysta komediowy Al Murray, w wyimaginowanym wcieleniu właściciela pubu, ogłosił wczoraj start w wyborach do parlamentu, bezlitośnie przy tym kpiąc z antyeuropejskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) i jej lidera Nigela Farage'a.
Murray zarejestrował się w ważnym okręgu Thanet South, w hrabstwie Kent, który w poprzednich wyborach z 2010 r. konserwatyści odbili laburzystom, a obecnie UKIP chciałby odebrać torysom. W wideoklipie opublikowanym w internecie przyznał, że nie wie, gdzie okręg jest położony, ale _ Margaret Thatcher też nie wiedziała, gdzie są Falklandy, a mimo to, je obroniła _.
Choć pozuje na anglofila, swoim szyderstwem doprowadza do absurdu ksenofobiczne i bezkrytyczne uznanie UKIP dla tego, co brytyjskie. Kpi z niechętnego nastawienia tej partii do imigrantów i Europy. Nie oszczędza też wielkich korporacji szydząc z ich żargonu.
Dla swojej jednoosobowej partii obrał nazwę Wolna Partia Zjednoczonego Królestwa (Free United Kingdom Party), co jest zamierzonym naśladownictwem nazwy UKIP (Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa).
Na internetowych stronach przygotowanych z myślą o propagowaniu swej kandydatury, Murray umieścił wyborczy slogan _ Inne partie proponują wyborcom księżyc na kiju. My jesteśmy lepsi: nasz księżyc jest brytyjski na brytyjskim kiju _.
Murray obiecuje wyborcom wyjście Wielkiej Brytanii z UE przed 2025 r., a _ wyjście z Układu Słonecznego do 2050 r. _ Rozwiązanie problemów Grecji widzi w przejęciu jej rządów przez uchodzące za najmniej kompetentne w kraju władze hrabstwa Kent. Proponuje powszechną służbę wojskową, ale _ tylko dla tych, którzy jej nie chcą _.
Na wiadomość o kandydowaniu Al Murray'a rzecznik UKIP zareagował stoicko: _ Nareszcie w okręgu wyborczym Thanet South wyłonił się poważny kontrkandydat _. Wybory powszechne w Wielkiej Brytanii mają się odbyć 7 maja.
Wystawianie kandydatur niepoważnych ma w Wielkiej Brytanii swoją tradycję. Długie lata startował w nich niejaki Screaming Lord Such (Rozwrzeszczany lord Sutch) z jednoosobowej Monstrualnie Oszalałej Partii Pomyleńców.
Jednym z propagowanych przez niego pomysłów było wprowadzenie paszportów dla krów, co zrobiła Unia Europejska na fali zachorowań bydła na _ chorobę wściekłych krów _ (BSE) w latach 90. Inny jego pomysł podłączenia uprawiających jogging do sieci w celu wytwarzania energii elektrycznej i tym samym zmniejszenia zależności gospodarki od paliw kopalnianych wciąż czeka na realizację.
Czytaj więcej w Money.pl