Kolejne w tym roku dziennikarskie śledztwo po Panama Lekas (czytaj więcej)
, przeprowadzone przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) ujawniło ponad 1,3 mln dokumentów dotyczących ponad 175 tys. spółek zarejestrowanych w raju podatkowym na Bahamach. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", której dziennikarze byli zaangażowani w śledztwo, w dokumentach Bahamas Leaks są m.in. nazwiska byłej unijnej komisarz Neelie Kroes oraz Pawła Brzezickiego, obecnego wiceministra w resorcie gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Według ustaleń dziennikarzy śledczych Neelie Kroes, zaliczaną przez biznesową prasę do grona najbardziej wpływowych kobiet świata, była dyrektorem w spółce zarejestrowanej w raju podatkowym na Bahamach, wtedy, gdy piastowała stanowisko w Komisji Europejskiej. Kroes jednak zataiła ten fakt.
W dokumentach Bahamas Leaks znajduje się też nazwisko wiceministra Pawła Brzezickiego, który od grudnia 1998 r. był we władzach zarejestrowanej na Bahamach spółki Polsteam Shipping Company Ltd.
Jak ustalili dziennikarze śledczy, Polsteam to międzynarodowa nazwa państwowego armatora Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM), którego Brzezicki był dyrektorem naczelnym w latach 1998-2005. "Gazeta Wyborcza" podaje, że Brzezicki przeflagował w 2004 r. ostatni statek we flocie PŻM.
Dlaczego armatorzy rejestrują statki na egzotycznych wyspach, pod tanimi banderami? To proceder znany od dziesięcioleci. - Gdyby w ramach dzisiaj obowiązujących przepisów nasze statki przeszły pod polską banderę, ich koszt utrzymania wzrósłby o 70 proc. - wylicza na łamach "Gazet Wyborczej" Janusz Nahajowski, szef biura personalno-administracyjnego Polskiej Żeglugi Morskiej.
Bahamy są jedną z najpopularniejszych na świecie tanich bander. ONZ podaje, że liczący ok. 370 tys. mieszkańców kraj dysponuje ósmą największą na świecie flotą handlową. Polska Żegluga Morska ma 59 statków: 34 są zarejestrowane na Bahamach, 14 w Liberii, 7 na Cyprze, 3 na Malcie, 1 na Wyspach Marshalla.
Bahamas Leaks obejmuje podstawowe dane dotyczące spółek zarejestrowanych na Bahamach: nazwy, daty utworzenia, nazwiska i adresy dyrektorów. Teoretycznie te informacje powinny być publicznie dostępne, w praktyce jednak często tak nie jest. Jak podaje gazeta, rejestr spółek można bez kłopotu przeglądać w Nassau, stolicy Bahamów, ale jego wersja internetowa - choć płatna - jest niekompletna.