"Twarde" wyjście Wielkiej Brytanii z UE może dalej podzielić rynek bankowości korporacyjnej i instytucjonalnej, sprawiając, że stałby się on "znacząco mniej dochodowy" - wynika z opublikowanej we wtorek analizy firmy doradczej Oliver Wyman.
Brexit może zmusić Wielką Brytanię do sięgającej nawet 50 mld dolarów inwestycji w nowe spółki na kontynencie, a także zduplikowania niektórych biur, które obecnie są scentralizowane w londyńskim City - twierdzą autorzy analizy.
Już w tej chwili największe instytucje finansowe uciekają z Wysp, przenoszą pracowników i biura z City na kontynentalną Europę. Nie dalej jak tydzień temu, Morgan Stanley podjął decyzję o przeniesieniu część swojego europejskiego biura pośrednictwa w handlu detalicznym z Londynu do Frankfurtu - o czym pisaliśmy w money.pl. Jak wyjaśniał Bloomberg, wymaga to przesunięcia około 300 miejsc pracy.
Decyzję tego banku poprzedziła informacja o podobnej decyzji Citigroup Inc. Do niemieckiego miasta firma może przenieść z Londynu nawet 150 pracowników. O przeniesieniu pracowników mówił również JPMorgan.
W sumie planowane wyjście z Unii Europejskiej może kosztować Wielką Brytanię nawet do 40 tys. miejsc pracy w sektorze bankowości korporacyjnej i instytucjonalnej - wynika z opublikowanej we wtorek analizy firmy doradczej Oliver Wyman.
Kosztowne decyzje
Konsultanci Oliver Wyman zaznaczyli również, że dotychczas szefowie banków podejmowali głównie decyzje o "działaniach, które zwiększają liczbę dostępnych opcji, ale kosztują stosunkowo niewiele, jak aplikowanie o licencję w ramach jurysdykcji Unii Europejskiej".
"W ciągu następnych sześciu do dwunastu miesięcy, potrzebne będzie jednak podejmowanie bardziej kosztownych i trudniejszych do odwrócenia decyzji, takich jak inwestycja nowego kapitału w spółki w UE, przesuwanie pracowników, zatrudnianie menadżerów i budowanie niezbędnej infrastruktury" - podkreślili.
Autorzy analizy zwrócili również uwagę na to, że "Wielka Brytania ma swój interes" w tym, aby uniknąć m.in. strat miejsc pracy i zysków z podatków, ale brak potwierdzonego porozumienia w sprawie ewentualnego przyszłego okresu przejściowego po wyjściu z UE sprawia, że banki nie mogą polegać na politycznych zapowiedziach.
"W konsekwencji pewna fragmentacja rynku lub nieefektywność, do których doszłoby w sytuacji tzw. twardego Brexitu, mogą się ziścić nawet wtedy, jeśli koniec końców dojdzie do porozumienia pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską" - ocenili.
Frankfurt zastąpi Londyn
Analitycy wskazali także miasta, które potencjalnie po Brexicie mogłyby stać się nowymi centrami finansowymi Unii Europejskiej: Frankfurt nad Menem, Dublin, Amsterdam i Paryż. Jak jednak podkreślono, obecnie żadne z nich nie wydaje się być gotowe do przejęcia w pełni roli Londynu.
Branża bankowa "na razie kieruje się w stronę zdecentralizowanej struktury, w której każdy bank wybiera swoją lokalizację na podstawie istniejących struktur prawnych, a także swojego profilu i priorytetów biznesowych. Część z nich prawdopodobnie podzieli swoje działania na wiele państw, używając kombinacji oddziałów i spółek zależnych" - tłumaczyli autorzy raportu.
Wielka Brytania rozpoczęła procedurę wyjścia z UE w marcu br. i powinna opuścić wspólnotę do końca marca 2019 roku.