Brytyjska premier Theresa May zapowiedziała, że jej rząd opublikuje w czwartek tzw. białą księgę, w której przedstawi parlamentowi strategię w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Premier zobowiązała się do publikacji oficjalnego dokumentu pod presją grożących antyrządową rebelią proeuropejskich posłów Partii Konserwatywnej oraz opozycyjnych deputowanych Partii Pracy i Szkockiej Partii Narodowej.
Według nieoficjalnych informacji dokument nie będzie zawierał więcej szczegółów niż wystąpienie premier Theresy May z połowy stycznia, w którym przedstawiła ona rządowy plan dotyczący Brexitu. Szefowa rządu zapowiedziała wówczas, że Wielka Brytania wraz z wyjściem z Unii Europejskiej opuści także wspólny rynek UE i będzie chciała wynegocjować nowe porozumienie o wolnym handlu ze Wspólnotą, bez zachowania dotychczasowych czterech swobód.
Przemawiając podczas środowej sesji pytań i odpowiedzi w Izbie Gmin, premier May doprecyzowała, że dokument zostanie opublikowany w czwartek, aby posłowie mogli się z nim zapoznać przed przyszłotygodniowymi pracami w komisji i trzecim czytaniem projektu ustawy upoważniającej rząd do rozpoczęcia procesu wyjścia kraju z UE.
Na środę wieczór zaplanowane jest głosowanie po drugim czytaniu projektu tej ustawy. Według oczekiwań rząd uzyska niezbędne poparcie większości parlamentarnej dzięki głosom parlamentarzystów Partii Konserwatywnej i części posłów Partii Pracy, w tym lidera opozycji Jeremy'ego Corbyna.
W drugiej połowie stycznia brytyjski Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok Wysokiego Trybunału (High Court) i orzekł, że do rozpoczęcia formalnego procesu opuszczania UE przez kraj niezbędna jest zgoda obu izb parlamentu. Formalna procedura parlamentarna została rozpoczęta 26 stycznia i według obecnych planów powinna skończyć się na początku marca.
Zgodnie z deklaracją premier Theresy May Wielka Brytania zamierza formalnie rozpocząć negocjacje w sprawie wyjścia kraju ze Wspólnoty przed końcem marca br.
Cena, którą może zapłacić Wielka Brytania, kiedy utraci dostęp do jednolitego rynku UE, to m.in. utracone bezpośrednie inwestycje zagraniczne, głęboka na 30 mld funtów dziura w eksporcie, spadek PKB o co najmniej 5 pkt proc. A co oznacza to dla Wspólnoty i Polaków na Wyspach? - o tym przeczytasz tutaj.
Z Londynu Jakub Krupa