Zgodnie z zapowiedzią premier May Londyn rozpoczyna Brexit. To oznacza okazyjną wyprzedaż nieruchomości po bankach i innych koncernach dla światowych graczy. Kto skorzysta? Chiny i Katar. Katar zainwestował tam już 50 mld dol., a w ciągu najbliższych 3-5 lat chce wydać kolejne 6 mld dol. - zapowiedział premier Sheikh Abdullah bin Nasser. Chiny z kolei planują wybudować w Londynie nowe City.
Brexit oznacza nie tylko zawirowania na rynkach finansowych, ale też zapowiadany exodus największych banków inwestycyjnych i firm mających siedziby w Londynie. Bank HSBC ostrzegał, że realizacja czarnego scenariusza oznacza przeniesienie tysiąca bankierów do Francji. Przeprowadzkę zapowiadało także kierownictwo Deutsche Bank i JP Morgan.
I nie były to czcze pogróżki. Zaledwie przed tygodniem Goldman Sachs, jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie, rozpoczął wdrażanie planu opuszczenia Londynu. Już inwestuje w nieruchomości i zaplecze, a w ciągu najbliższych 18 miesięcy przeniesie setki pracowników na kontynent.
O skutkach ekonomicznych i możliwym upadku londyńskiego City unijni, jak i brytyjscy eksperci ostrzegają od dawna. Brytyjski kanclerz skarbu rządu Camerona - George Osborne, przewidywał, że w momencie kiedy Królestwo opuści Unię Europejską, ceny nieruchomości spadną nawet o 18 proc. Już wiadomo, że część z instytucji i banków będzie wyprzedawać swoje budynki i inne nieruchomości.
Brexit przyciąga
Nie wszystkich jednak oficjalnie zapoczątkowane w środę opuszczenie Wspólnoty przez Wielką Brytanię odstrasza. Wręcz przeciwnie. Wielka wyprzedaż wydaje się wabić światowych inwestorów.
Premier Kataru, Sheikh Abdullah bin Nasser Al Thani, zapowiedział poważne inwestycje na Wyspach. W ciągu 5-6 lat jego kraj zamierza przeznaczyć 6,3 mld dol. na nieruchomości i inwestycje w energetykę i inne sektory brytyjskiej gospodarki - podaje CNN Money.
Te deklaracje cieszą Brytyjczyków. - Patrzymy poza granicę naszego kontynentu, jesteśmy gotowi wykorzystać wszystkie możliwości tej nowej ery - mówił Liam Fox, brytyjski sekretarz stanu ds.handlu międzynarodowego cytowany przez portal.
Katar w Wielkiej Brytanii zainwestował do tej pory około 50 mld dol. Już jest właścicielem najwyższego budynku w zachodniej Europie – Shard. W jego rękach jest również sieć domów towarowych Harrods. Katar jest również największym udziałowcem brytyjskiego banku Barclays, w którym – jak przypomina CNN Money – posiada 6 proc. udziałów. Pieniądze z Zatoki Perskiej pozwoliły uniknąć rządowej pomocy w trakcie światowego kryzysu.
Londyńskie China City
Nie tylko Arabowie widzą okazję w Brexicie na stworzenie europejskiego przyczółku do dalszej ekspansji w tym rejonie świata. Również Azjaci chętnie inwestują w Wielką Brytanię, zwłaszcza, że - jak prognozuje Bloomberg - większość barier, które dotąd za sprawą unijnych regulacji blokowały ekspansję azjatyckiego kapitału na Europę, zostanie w tej chwili zniesiona przez brytyjską administrację.
Pod koniec ubiegłego roku cztery z największych banków Wielkiej Brytanii zgodziły się sfinansować, kosztujący 1,7 mld funtów czyli około 2,12 mld dolarów, pierwszy etap przekształcenia starego doku East End w dzielnicę finansowo-biznesową dla azjatyckich firm – pisaliśmy o tym w WP money.
Projektem zainteresowane są Chiny, które gotowe są zainwestować 4 mld funtów w nieruchomości w Londynie. Te mają być tańsze dla azjatyckich firm chcących przenieść swoje siedziby na Wyspy.
Chińskie City w Londynie to przyczółek dla azjatyckich firm w tej części świata, a dla Brytyjczyków kapitał w postaci miejsc pracy dla tych, którzy nie przeniosą się na kontynent – zaznacza Bloomberg. To także potencjalny rynek zbytu na wiele opustoszałych nieruchomości i możliwy dalszy wkład w PKB kraju.
Po twardym Brexitcie, czyli opuszczeniu jednolitego rynku, Wielka Brytania będzie zmuszona do zaciśnięta kontaktów z krajami spoza UE. Stąd też starania o ściślejszą współprace z USA i otwarcie na azjatyckie oraz arabskie rynki.