Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Monika Szafrańska
|

Brytyjscy ministrowie zabiegają w Warszawie o poparcie ws. Brexitu. Co z milionem Polaków na Wyspach?

5
Podziel się:

Brytyjski minister ds. wyjścia z Unii Europejskiej David Davis i wiceminister handlu międzynarodowego Greg Hands spotkają się w środę w Warszawie z przedstawicielami polskiego rządu, licząc na przełamanie impasu w negocjacjach ws. Brexitu.

Davis liczy na pomoc Polski przy zmiękczaniu twardej linii negocjacyjnej preferowanej przez Niemcy i Francję
Davis liczy na pomoc Polski przy zmiękczaniu twardej linii negocjacyjnej preferowanej przez Niemcy i Francję (Ben Stevens)

Davis, który stoi na czele brytyjskiego zespołu negocjującego warunki wyjścia z Unii Europejskiej, będzie rozmawiał w Warszawie z ministrem spraw zagranicznych Witoldem Waszczykowskim i wiceministrem spraw zagranicznych ds. europejskich Konradem Szymańskim.

Politycy mają rozmawiać m.in. o przyszłych prawach obywateli, w tym miliona Polaków, którzy stanowią w Wielkiej Brytanii największą mniejszość narodową, a także o konsekwencjach politycznych przemówienia premier Theresy May wygłoszonego we Florencji, które zawierało ustępstwa Londynu w kwestii rozliczeń finansowych oraz nakreśliło plany dwuletniego okresu przejściowego.

Zobacz także: Brexit. Co to oznacza dla Polaków?

Według przekazanych PAP fragmentów wystąpienia Davisa w Warszawie, Davis powie m.in., że Wielka Brytania ma "historyczne i głębokie więzi z Polską, które przetrwają wiele lat po wyjściu z Unii Europejskiej", podkreślając jednocześnie, pragnie, aby oba kraje "pozostały bliskimi przyjaciółmi, partnerami handlowymi i niezłomnymi sojusznikami".

Minister podkreśli także, że "Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii są cenionymi członkami naszych społeczności i mają ogromny wkład w życie gospodarcze, kulturalne i społeczne" i "zasługują na to, aby myśleć o swojej przyszłości z możliwie największą pewnością co do tego, co przyniesie jutro".

W trakcie zamkniętych spotkań dwustronnych brytyjski minister powtórzy m.in. deklarację o tym, że porozumienie ws. obywatelskich UE jest głównym priorytetem jego rządu, a także będzie chciał zapewnić polskie władze, że w wyniku wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Polska nie straci ani złotówki w ramach alokacji z obecnego budżetu UE na lata 2014-2020.

Źródła PAP spodziewają się, że Davis będzie liczył na uzyskanie polskiego poparcia dla wyrażenia zgody na rozpoczęcie rozmów o przyszłych relacjach handlowych podczas grudniowej Rady Europejskiej. Davis tym samym ma nadzieję na pomoc Warszawy przy zmiękczaniu twardej linii negocjacyjnej preferowanej przez rządy w Berlinie i Paryżu, które nalegają na wcześniejsze uzyskanie precyzyjnych gwarancji dotyczących finansów.

Podczas swojego pobytu Davis złoży także wieniec pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza, upamiętniając poświęcenie Polaków podczas II Wojny Światowej, a także przyjmie meldunek od brytyjskich żołnierzy z pułku rozpoznawczego Light Dragoons, którzy stacjonują w Polsce, w okolicach Orzysza, w ramach wielonarodowej grupy bojowej - tzw. wysuniętej obecności wojskowej NATO na wschodniej flance.

Jednocześnie w Warszawie, z wizytą będzie przebywał w środę brytyjski wiceminister handlu międzynarodowego Greg Hands, który ma spotkać się m.in. z podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Tadeuszem Kościńskim, a także podsekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Anną Moskwą oraz z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

51-letni Hands, który od lat jest przewodniczącym grupy Conservative Friends of Poland ("Przyjaciele Polski w Partii Konserwatywnej") i wspiera m.in. działalność Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego w Hammersmith, będzie mówił m.in. o przyszłości polsko-brytyjskiego handlu po wyjściu z Unii Europejskiej, a także o kwestiach związanych z brytyjskimi inwestycjami w Polsce.

Polityk będzie argumentował, że jak najszybsze przejście do kolejnej fazy negocjacji jest w interesie obu państw, bo zbliży obie strony do potwierdzenia warunków około dwuletniego okresu przejściowego, który zagwarantowałby stabilność regulacyjną dla firm funkcjonujących pomiędzy Polską a Wielką Brytanią.

Do wizyty obu ministrów w Warszawie - która jest elementem brytyjskiej ofensywy dyplomatycznej przed kluczowym posiedzeniem Rady Europejskiej w grudniu - dojdzie na mniej niż dobę przed szóstą rundą rozmów pomiędzy Wielką Brytanią, a Komisją Europejską, które rozpoczną się w czwartek w Brukseli.

Negocjatorzy będą liczyli na zbliżenie stanowisk obu stron po tym, jak podczas październikowego szczytu UE przywódcy 27 państw członkowskich uznali, że nie osiągnięto jeszcze "wystarczającego postępu" w dyskusjach dotyczących budżetu UE, praw obywateli UE i przyszłych relacji Irlandii Północnej z Irlandią, tym samym blokując rozpoczęcie rozmów o przyszłej współpracy handlowej.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca br. i powinna opuścić Wspólnotę w nocy z 29 na 30 marca 2019 roku.

Z Londynu Jakub Krupa, PAP

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
Jan Jak
7 lat temu
Ja nie lubim brytoluw
Janek01
7 lat temu
Co to za deal jak dla tych co wyjechali po marcu 2017 beda platne WORK PERMITY? (vizy pracownicze pod jednego pracodawce) HANBA....
Naród Pogonio...
7 lat temu
Jak pomyśleć, że Wielka Emigracja liczyła 10 000 ludzi to Car, w porównaniu, bardzo dobrym dla Polaków był.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (5)
psychiatra An...
7 lat temu
|-) |-) |-) |-) |-) |-) |-) |-) |-) |-) |-) |-) To oni nie wiedzą, że Witek w UE jest zerem (nie mylić z drugim zerem Ziobą) ?
T4t4
7 lat temu
Błagam nie h ten nieudaczniki Waszczykowski nic nie negocjuje....prosze bo on się nie nadaje do tej roboty
Janek01
7 lat temu
Co to za deal jak dla tych co wyjechali po marcu 2017 beda platne WORK PERMITY? (vizy pracownicze pod jednego pracodawce) HANBA....
Naród Pogonio...
7 lat temu
Jak pomyśleć, że Wielka Emigracja liczyła 10 000 ludzi to Car, w porównaniu, bardzo dobrym dla Polaków był.
Jan Jak
7 lat temu
Ja nie lubim brytoluw