- Jesteśmy dziś, patrząc obiektywnie, gospodarką w europejskim stylu - powiedział Hammond w opublikowanym w niedzielę. Dodał, że brytyjski model socjalny znajduje się w "mainstreamie europejskich, a nie amerykańskich norm".
- Osobiście mam nadzieję, że mój kraj pozostanie w głównym nurcie europejskim myślenia o gospodarce i sprawach socjalnych. Jeśli jednak zmusi się nas do tego, to będziemy musieli stać się kimś innym - zaznaczył.
Hammond powiedział, że jeśli Wielka Brytania straci dostęp do rynku europejskiego, to stanie się to - przynajmniej na krótką metę - ze szkodą dla brytyjskiej gospodarki.
- W tym przypadku możemy być zmuszeni do zmiany naszego modelu gospodarczego i zmienimy go, by odzyskać konkurencyjność - wyjaśnił minister. Jak powiedział, Brytyjczycy nie będą czekali z założonymi rękami.
Minister powiedział, że Brytyjczycy muszą odzyskać kontrolę nad polityką migracyjną. Jak podkreślił, Londyn nie zamiera zatrzaskiwać drzwi przed imigrantami, a w jego kraju mieszkają ponad trzy miliony imigrantów z UE. - Musimy mieć kontrolę nad całością. W tej chwili nie mamy kontroli, tak samo jak nie mają jej Niemcy - powiedział Hammond.
Według brytyjskiej prasy premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapowie podczas wtorkowego przemówienia o wyjściu kraju z UE, że jest skłonna rozważyć tzw. twardy Brexit i poświęcić brytyjskie członkostwo we wspólnym rynku na rzecz kontrolowania imigracji.
"The Sunday Times" poinformował, że anonimowi członkowie gabinetu May spodziewają się, że jej wystąpienie może wywołać "korektę na rynkach" i osłabienie funta. W rozmowie z agencją Reutera rzecznik rządu podkreślił , że są to wyłącznie spekulacje i odmówił dalszych wyjaśnień.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rząd brytyjski planuje formalnie rozpocząć procedurę wystąpienia kraju z Unii Europejskiej przed końcem marca 2017 roku.